Niedzielny mecz w Pionkach na grząskim i błotnistym boisku mocno dał się drużynie w kości. Dlatego poniedziałkowy trening był luźniejszy, po zakończeniu drużyna poszła na saunę. Jest kilka urazów i fizjoterapeuta, Paweł Pietrzyk miał pełne ręce roboty. Na razie wiemy, że nei są to jakieś poważne kontuzje i raczej do piątku nie powinno być większych kłopotów. Wiadomo jedynie, że w tym pierwszym meczu zabraknie Przemysława Wicika, który musi pauzować za kartki.
– Jest rywalizacja na treningu, jest fajna atmosfera, nie możemy się już doczekać. Każdy chce zagrać, ale przed nami jest sporo meczów, więc wszyscy będą mieć dużo grania – mówi trener Artur Kupiec.
W pierwszym meczu przyjdzie nam się zmierzyć z bardzo trudnym przeciwnikiem. Pierwotnie wydawało się, że będzie łatwiej, bo Wilga i Drogowiec wydają się być mniej wymagającymi przeciwnikami, a Mazur wystartował wyśmienicie, pokonał rezerwy Znicza Pruszków 4:0 i mocną Pogoń Grodzisk Maz. 2:1.
– Na pewno nasz piątkowy rywal ma nad nami przewagę psychologiczną. Ma dwa mecze za sobą, dwa zwycięstwa, a dla nas pierwszy mecz to w pewnym sensie niewiadoma. Niemniej piłkarsko jesteśmy gotowi na każdego przeciwnika – powiedział nam Dawid Sala, zawodnik Broni.
W ten przedświąteczny piątek zapraszamy wszystkich kibiców na stadion. Obowiązkowo zapraszamy wszystkich trenerów grup młodzieżowych wraz z rodzicami i młodymi zawodnikami naszego klubu. Szerzej o tym meczu jeszcze napiszemy w czwartek.