Zwycięstwem 3:1 z Huraganem w Wołominie rozpoczęli sezon nasi piłkarze. Na treningach drużyna już myśli wyłącznie o środowym meczu i najbliższym przeciwniku. Warta Sieradz jest swoistym ewenementem w polskim futbolu, choć trzeba zaznaczyć, że właściwie w organizacji polski rozgrywek piłkarskich nic już nie powinno dziwić. Sieradzanie trzykrotnie spadali z ligi i za każdym razem do niej wracali, bo ktoś się wycofał lub nie otrzymał licencji.
Wydaje się, że działacze Warty nie chcą po raz kolejny przeżywać tego samego i wzmocnili drużynę. Jest to już zupełnie inny zespół ten, który 5 czerwca w Radomiu zremisował 2:2.
– Z tamtej drużyny w pierwszym składzie przeciw Widzewowi II, zagrało tylko czterech graczy. Wiem, że czeka nas ciężka przeprawa, ale nie boimy się. Gramy u siebie i trzeba zagrać jak najlepiej – mówi Tomasz Dziubiński, szkoleniowiec naszej drużyny.
Atmosfera w zespole Broni jest bardzo dobra, bo do składu po kontuzjach wracają Aijibola Oshikoja oraz Sebastian Wichucki. Trener Dziubiński ma spory ból głowy, bo każdy chce wyjść w podstawowej jedenastce i każdy na to zasłużył.
W ostatnich latach z Wartą graliśmy osiem razy. Cztery razy górą byli sieradzanie, dwukrotnie padł remis i dwukrotnie góą była Broń. Warto zauważyć, że w każdym dotychczasowych meczów padło sporo bramek. Z Wartą u siebie wygraliśmy tylko raz, podczas ostatniego meczu na starym stadionie przy Narutowicza 9.
BROŃ – WARTA
Sezon 12/13
2:2 2:0
Sezon 11/12
2:2 2:4
Sezon 10/11
3:2 1:2
Sezon 08/09
2:4 1:3