Samo spotkanie chociaż było emocjonuyjące w ostatbich minutach, to przez większą część przypominało piłkarskie szachy. Mało było składnych podań, sporo strat, niedokładnych podań, praktyycznie w ogóle nie było strzałów. Gra się tak jak przeciwnik pozwala, a Pilica nie pozwoliła Broni na zbyt wiele. To goście do 65 minuty więcej operowali piłką, grali wyżej, ale nic z tego nie wynikało. Dużo było walki, dużo kartek za zbyt ostrą grę.
Wreszcie w 65 minucie Piotr Nowosielski przedarł się kilka metrów przed polem karnym Pilicy, pociągnął…uderzył i wpadło!
Zdobyty gol sprawił, że wreszcie zrobiło się widowisko. Pilioca śmielej zaatakowała, nie miała już czego bronić, a nasz zespół miał co najmniej dwie świetne okazje, aby podwyższyć rezultat. Zwłaszcza w 90 minucie najpierw Przyrowski, a potem jeden z defensorów rozpaczliwie wybiajli piłkę z linii bramkowej.
Brawo Broń za walkę i pokazanie po raz kolejny takiego charakteru! Na taki zespół aż miło patrzeć. Jeśli chodzi o Pilicę, to z taką grą będzie z pewnością zgarniać punkty w następnych kolejkach.
W sobotę nasz zespół wyjeżdża do Kozienic.
Wkrótce zdjęcia i wideo z meczu