Piotr Adamczyk, RadomSport.pl: W minioną sobotę Broń zagrała po raz pierwszy na naturalnej nawierzchni, a pierwszy trening na trawie odbył się w poniedziałek. Nie boi się pan, że przed pierwszymi spotkaniami drużyna może być nieprzygotowana do potyczek na naturalnej murawie?
Artur Kupiec: – Tego się nie obawiam. Jestem pewien, że chłopcy będą prezentować się dobrze. Rozpoczęliśmy już treningi na płycie głównej radomskiego MOSiR-u. Wiemy, jakie były warunki atmosferyczne, więc nie tylko moja drużyna nie grała na naturalnych boiskach. Wszystkie ekipy w tym samym okresie zaczęły trenować na tego typu nawierzchni.
W sparingach pański zespół prezentował się dobrze, lecz trzeba przyznać, że większość przeciwników na co dzień gra w niższych ligach niż w trzeciej.
– Jeden z rywali gra obecnie w drugiej lidze, trzech w trzeciej, także tutaj urozmaicenie było. Mniejszą wagę przykładałem do wyników sparingu. Oczywiście rezultaty są ważne, ponieważ drużyna inaczej funkcjonuje po zwycięstwie, natomiast bardziej interesowała mnie postawa zawodników. Jedni dostawali więcej szans, drudzy troszeczkę mniej. Niektórych mam w składzie bardzo długo i nie musiałem ich na tyle testować, by przekonać się do nich. Jest także sporo piłkarzy, którym musiałem się dokładnie przyjrzeć, dlatego grali więcej. Czy wykorzystali swoją szansę? Zobaczymy w podczas ligowych konfrontacji.
Na co zwracał pan największą uwagę w meczach kontrolnych?
– Priorytetem dla mnie jest gra w defensywie. Bardzo cieszę się z tego, jeżeli zespół wygrywa nawet jedną bramką, nie tracąc przy tym żadnej. To jest bodziec, który mocno działa na drużynę. Staram się chłopakom wpajać, by szanowali grę w obronie, a te sytuacje, które się stworzą, może być nawet tylko jedna, trzeba wykorzystać. To nastawienie sprawiło, że w sparingach strzeliliśmy bardzo dużo bramek.
Według pana, która z formacji w okresie przygotowawczym spisała się najlepiej, a która najgorzej?
– Nie chciałbym oceniać, ponieważ cały czas staram się chłopakom mówić, że wszyscy pracują na ofensywę i defensywę. Obrona zaczyna się u mnie od napastnika, a wyprowadzanie ataku jest od defensorów. Te formacje muszą dobrze ze sobą współpracować, wtedy wszystkie będą dobrze funkcjonować.
Przed rundą wiosenną do kadry dołączyło kilku nowych zawodników m.in. Paweł Młodziński, Patryk Wajszczuk, Damian Sałek. Widać było, że w sparingach byli ważnym ogniwem Broni.
– To wyróżniający się gracze z regionu radomskiego, których sprowadziliśmy do naszego klubu. Są bardzo zdolni i utalentowani, lecz jeszcze nie do końca wszyscy są przygotowani na grę w trzeciej lidze. Część z nich ma duże szanse na grę, część musi jeszcze popracować.
Przed rundą wiosenną pańska ekipa zajmuje 12. pozycję w lidze. Jaki jest najbardziej realny cel do osiągnięcia na koniec sezonu?
– Nie chciałbym strzelać miejscami. Liczyłem na zdecydowanie więcej punktów. Chciałbym żebyśmy się utrzymali oraz, żeby przede wszystkim nasz styl podobał się kibicom, by byli zadowoleni z naszej gry. Nasi fani na kilku pojedynkach stworzyli wspaniałą atmosferę. Kiedy Broń przegrywała bardzo nas wspierali i dopingowali. Chciałbym zmobilizować większą liczbę kibiców do uczestniczenia w wyjazdach. To ogromnie pomaga.
Rozmawiał PIOTR ADAMCZYK (www.RadomSport.pl)