Remis Błękitnymi. Lekki niedosyt(FOTO)

BROŃ RADOM - BŁĘKITNI RACIĄŻ 1:1 (0:0)
BRAMKI: Bouchniba 52 - Paczkowski 79

Piłkarze Broni Radom grając w przewadze nie zdołali pokonać Błękitnych Raciąż. Mało kto jednak wie, że Kamil Czarnecki zagrał po grypie jelitowej, Przemek Wicik z bólem zęba, a Damian Sałek z kontuzją. Zespół znowu włożył mnóstwo zdrowia i ambicji. Był bliski wygranej, ale trzeba zaznaczyć, że zwłaszcza w pierwszej połowie goście okazali się bardzo wymagającą drużyną. Bękitni odnieśli cztery zwycięstwa z rzędu i zostali zatrzymani w Radomiu.

FOTO TUTAJ

Wkrótce wideo
ZAPIS RELACJI LIVE TUTAJ
Więcej o meczu w rozwinięciu.

Pierwsza połowa zdecydowanie przebiegała pod dyktando Błękitnych. Nasi zawodnicy zaczęli mecz jakby bez rozgrzewki. Tyczasem Paweł Młodziński co najmniej trzy razy ratował nasz zespół przed stratą gola. Nasz zespół miał trochę szczęścia, bo prostopadłe podania i szybkie akcje Radwańskiego i Majkowskiego siały popłoch w naszej defensywie.

W drugiej połowie już takiej różnicy nie było i to nasza drużyna stworzyła sobie więcej sytuacji podbramkowych. Wajih Bouchniba po ładnej akcji Michała Bojka, trafił do siatki, strzelając bramkarzowie pod nogami. Kilka minut później drugą żółtą i w efekcie czerwoną kartkę zobaczył jeden z graczy Błękitnych i wydawało się, że Broń z łatwością dowiezie wygraną. Tymczasem gościom zalezało na punktach, bo przed tym meczem wygrana przedłużała ich nadzieje na utrzymanie. Grający w osłabieniu raciążanie wyrównali po dośrodkowaniu z rzutu rożnego.
W ostatnim kwadransie obie drużyny miały swoje okazje. najlepszą miał Michał Bojek, który zdobył gola, ale był na spalonym. Na powtórkach wideo widać, że sędzia nie popełnił błędu i nasz zawodnik faktycznie minimalnie „spalił”.
Gratulacje za ambicje i charakter. Broń nie przegrywa, nie przynosi wstydu, walczy i gra ambitnie i to jest chyba teraz najważniejsze.