To był dobry mecz w wykonaniu chłopaków a o porażce zadecydowały kolejny raz indywidualne „wielbłądy”. Pierwsza połowa po za pierwszymi 10minutami pod dyktando Escoli, straciliśmy bramkę, a w zasadzie sami ją sobie strzeliliśmy natomiast w drugiej mecz głównie toczył się na połowie Warszawian, co udokumentowaliśmy strzeleniem gola a uczynił to Wiktor Żurek po asyście Kamila Kumocha. Mielismy jeszcze jedną świetną sytuację ale zabrakło precyzji Filipowi Krajewskiemu.Goscie pokarali Nas tuż przed koncem meczu po tragicznej stracie w srodku pola,niedaleko przed naszą bramką. Mecz wyrównany,Escola troszkę większa kultura gry ale według mojej opinii remis byłby sprawiedliwszy, no ale po takich błedach nie możemy z nikim liczyć na zdobycie chocby punktu.
Źródło: Broń2001.