Kiedy ekipa trenera Tarki przystępowała do nowego sezonu o awansie nikt nawet nie marzył. Rok wcześniej zespół w mocno wąskiej kadrze walczył rozpaczliwie o utrzymanie. Teraz większość zawodników chciała, aby widmo degradacji nie zaglądało w oczy.
Tymczasem trener Konrad Tarka bardzo dobrze przygotował i poustawiał zespół. Z każdym meczem drużyna grała coraz lepiej. Zaczęła sezon od wygranej 1:0 z AS Radomiak. W trzeciej kolejce zremisowała na wyjeździe z Józefovią Józefów, najgroźniejszym rywalem.
Przez całe rozgrywki Broń straciła zaledwie osiem goli. Duża w tym zasługa kadrowicza MZPN, Filipa Wietrzyńskiego, ale również całego bloku dfensywnego.
Broń przegrała rewanż z Józefovią 0:2 u siebie i to spotkanie właściwie zaważyło na awansie rywali do Ekstraligi. Wcześniej zespół zremisował z Pogonią w Siedlcach 0:0, a gdyby zamiast poprzeczek piłka wpadała do bramki….
Trochę szkoda, ale z drugiej strony drużynie należą się brawa.
– Oczywiście czujemy spory niedosyt, bo przez większą część rozgrywek byliśmy liderem i nie udało się awansować. Jednak ja jestem zbudowany postawą chłopaków. Dobrze pamiętam, gdzie byliśmy rok temu o tej porze, kiedy walczyliśmy o utrzymanie i z trudem wygrywaliśmy z młodszym rocznikiem. Zespół zrobił olbrzymi postęp. W dziewięciu meczach zagraliśmy na „zero z tyłu”, to są powody do zadowolenia – podsumowuje trener Konrad Tarka.
Wiosną rocznik 2001 ponownie zagra w I lidze. Rywalem w walce o awans będzie MSPN Radomiak, który spadł z Ekstrligi.