Mecz rozgrywano o godzinie...8. Drużyny grają cztery kwarty i pierwsze dwie kwarty nie były najlepsze w wykonaniu naszych małych piłkarzy. Jednak z biegiem czasu drużyna się przebudziła i było bardzo dobrze.
- Rzeczywiście chyba zbyt wczesna pora tak podziałała na chłopców, że dopiero w ostyatniej kwarcie pokazali na co ich stać - mówi trener Robert Rogala.