Z prezesami Broni Arturem Piechowiczem, Piotrem Kalinkowskim i dyrektorem klubu Robertem Muszyńskim spotkali się trenerzy Dniepra, Siergiej Gońkow, Walerij Soljanik oraz prasowy atache klubu (coś jak u nas rzecznik), Wiktor Jużenin. Panowie opowiedzieli tym, że u nich obecnie nie da się trenować gdyż jest prawie 20 stopni mrozu. Przypomnieli również, że w 1994 roku Krystal Smoleńsk (klub nieistnieje) grał z Bronią w Radomiu i wygrał 4:0. Wówczas Krystal grał na drugim szczeblu rozgrywkowym, a jednym z najlepszych strzelców był Walery Soljanik. Do dziś uchodzi za ikonę smoleńskiego futbolu.
W Dnieprze nie przykłada się wielkiej wagi do szkolenia grup młodzieżowych. Jest grono dzieciaków kopiących piłkę, ale sporą część kadry seniorskiej stanowią gracze z innych regionów Rosji. Miasto i grupa sponsorów finansują klub, który ma ambicje powrócić na zaplecze ekstraklasy. Obecnie zajmuje drużyna 6 miesice ze stratą 8 punktów do lidera. Na ligowe mecze chodzi około 3-4 tysięcy widzów, chociaż kilka lat temu freekwencja sięgała 10-12 tys.
Nasi goście opowiadali, że ich awans do I ligi pociągnąłby ogromne koszty. Nie chodzi o zarobki piłkarzy, a wyjazdy zespołu. Już teraz niektóre wyjazdy Dniepra to 1500 kilometrów, a po awansie przemierzaliby Rosję wszerz, nawet 8000 kilometrów.
Dniepr w miescie jest jedynym dużym klubem piłkarskim. Miasto liczy sobie około 400 tys, a dużą konkurencją dla futbolu jest drużyna hokejowa, bardzo popularna w mieście.
Mówiąc „Smoleńsk” nie sposób było nie zapytać o wydarzenia z 10 kwietnia 2010 roku, kiedy na tamtejszym lotnisku rozbił się samolot z prezydencką parą na pokładzie i 94 innymi pasażerami.
– Tego dnia mieliśmy poranny trening. Wychodziliśmy było piękne słońce, gdy zaczęliśmy trenować w ciągu godziny zapadła straszna mgła. Była tak gęsta, że przerwaliśmy trening. Po chwili dostaliśmy informacje o tej tragedii – opowiadał Siergiej Gońkow, choć widać było, że Rosjanom nie było łatwo mówić o tamtych wydarzeniach.
Goście z Rosji otrzymali pamiątkowe gadżety Broni. W sobotę piłkarze Dniepra zxagrają jeszcze jeden mecz sparingowy i dzień później pojadą do domu.