Michał Gnojewski, RadomSport.pl: Twierdza na N9 pozostaje nie zdobyta od przeszło roku. Długo jeszcze będzie utrzymywał się taki stan rzeczy?
Paweł Młodziński (golkiper Broni Radom): Będziemy chcieli, żeby stadion na Narutowicza został niezdobyty jak najdłużej. Właśnie minął rąk od naszej wysokiej porażki ze Świtem. Wtedy graliśmy w III lidze, teraz gramy w czwartej, chcieliśmy zmazać tę plamę, kiedy spadliśmy i ponownie awansować.
Pamięta Pan tę ostatnią porażkę ze Świtem…
– Tak. Pamiętam doskonale. Pogoda praktycznie była taka, jak ostatnio, a więc bardzo deszczowa i już chyba w drugiej czy trzeciej minucie przegrywaliśmy 0:1.
Wspomina Pan jeszcze tamten miniony sezon?
– Powiem tak. O porażkach trzeba jak najszybciej zapominać, żeby można było dobrze przygotowywać się do następnych pojedynków. Inaczej się gra w trzeciej lidze niż w czwartej. Inne boiska, większe miasta, po prostu przyjemniej to wygląda. Chcemy już jak najszybciej tego powrotu do trzeciej ligi.
Czujecie się już tym trzecioligowcem?
– Mamy przewagę 11 punktów, ale chcemy ją zwiększyć. Jeżeli natomiast przeciwnik będzie wygrywał, to chcemy ją przynajmniej utrzymać. Jeżeli będzie awans, to wtedy będziemy mogli się już czuć trzecioligowcem. Teraz natomiast nie możemy jeszcze tak o sobie powiedzieć.
Istnieje możliwość, że będziecie wspomniany awans świętować po najbliższej kolejce. Wierzy Pan, że tak właśnie będzie?
– Matematycznie jest to możliwe. I chciałbym, żeby tak było, ale jeszcze musimy się wstrzymać z tym czy awans będzie już teraz. Z drugiej strony, przeciwnik też chce grać i wygrywać. Mszczonowianka trochę nas zaskoczyła, że przegrała ten ostatni mecz, ale fakt faktem my jeden mecz też przegraliśmy, gdzie nie powinniśmy stracić punktów. Jeden pojedynek natomiast zremisowaliśmy, kiedy to praktycznie trzy punkty mieliśmy już w kieszeni.
Zostanie Pan w Broni na kolejny sezon?
– To nie zależy tylko ode mnie. Ja osobiście bardzo dobrze czuje się w Broni i na pewno chciałbym tu zostać.
Rozmawiał MICHAŁ GNOJEWSKI (radomsport.pl)