Słów kilka o kibicach

Na sobotni mecz pojechało 15 kibiców Broni Radom. Należą im się dużę brawa, bo pokazali, że mimo ogromnych problemów z transportem, można się zorganizować, można zrobić wszystko, aby dotrzeć nawet 320 kilometrów za swoją drużyną. Część kibiców dojechała pociągiem, część, dwoma samochodami!

Co ciekawe, spośród 15 kibiców, tylko dwóch mieszka na Plantach. Co też pokazuje dobitnie, że Broń to nie tylko Planty. Jeden z fanów to kibic Powiślanki Lipsko.

W internecie można przeczytać różne rzeczy na temat kibiców. Trzeba mierzyć sukces swoją miarą. 15 osób w 320 kilometrową podróż, czy 20 osób w Łowiczu, to mało. Oczywiście z lokalnym rywalem nie można się równać, ale w drugiej i trzeciej lidze (gr. 1) niewiele zostało ekip, które jeżdżą za swoją drużyną, albo wspierają ją dopingiem na swoim stadionie.
W tym sezonie na meczach domowych Broni szacuje się od 350 widzów (na meczu z Olimpią Zambrów) do 850 widzów na meczu z Legią II. To oczywiście nadal za mało, aby choćby w 1/4 zapełnić stadion.
 Fakty są takie, że w 2 lidze mniej widzów ogląda mecze Gryfu Wejherowo, ROW Rybnik, Rozwoju Katowice, Skry Częstochowa, Błękitnych Stargard i Znicza Pruszków.
Liczymy, że jeszcze więcej osób przyjdzie na bardzo ważny mecz sobotni ze Zniczem Biała Piska i kolejne osoby zdecydują się na fajny wyjazd do Łomży!
Cokolwiek ktoś myśli na temat fanów, Broni, fakty są takie, że…Była Będzie Jest!

PODOBNE WPISY