Z analizowanego przez nas wielokrotnie zapisu wideo wynikają poniższe fakty. Reszta, o której tak głośno zrobiło się w mediach i środowisku piłkarskim, to tylko szkodzące Radomiakowi domysły.
– od początku meczu na boisku znajduje się trzech młodzieżowców (Maciej Woźniak, Piotr Kornacki i Paweł Tarnowski),
– około 70. minuty, przy wyniku 1:1 trener Arkadiusz Skonieczny wysyła na rozgrzewkę młodzieżowca Kacpra Wnuka,
– wcześniej rozgrzewali się już młodzieżowiec Mateusz Radecki i młodzieżowiec Krystian Puton, którzy zmienili odpowiednio młodzieżowca Macieja Woźniaka i młodzieżowca Piotra Kornackiego,
– w 86. minucie przy utrzymującym się wciąż wyniku 1:1 trener Arkadiusz Skonieczny przywołuje z rozgrzewki do ławki młodzieżowca Kacpra Wnuka i szykuje go do zmiany,
– kierownik Lech Mosiołek wypisuje kartkę ze zmianą: młodzieżowiec Kacper Wnuk za Daniela Barzyńskiego,
– w 87. minucie młodzieżowiec Kacper Wnuk jest gotowy do zmiany, a w tym czasie kierownik Lech Mosiołek udaje się w stronę asystenta sędziego głównego by przekazać kartkę ze zmianą,
– do zmiany jednak nie dochodzi, bowiem zanim kierownik zdążył zgłosić zmianę w tej samej – 87. minucie – Radomiak szybko wykonał aut, po którym młodzieżowiec Paweł Tarnowski strzela gola na 2:1,
– ławka Radomiaka triumfuje, a zmiana zostaje zawieszona i młodzieżowiec Kacper Wnuk nie pojawia się na boisku, ale ponownie zasiada na ławce rezerwowych,
Gdyby do zmiany doszło jeszcze przed zdobytą bramką, lub jeśli Radomiak nie zdobyłby tego gola, zmiana zostałaby przeprowadzona w następnej przerwie i tak na boisku po stronie Radomiaka przebywałoby czterech młodzieżowców (wystarczyłoby trzech), a trenerowi Arkadiuszowi Skoniecznemu pozostałaby wówczas już tylko jedna zmiana. W takim układzie nawet największe zrządzenie losu i największy błąd nie pociągnął by za sobą negatywnych konsekwencji, bowiem nawet gdyby odbyła się zmiana: Marcin Sikorski za młodzieżowca Pawła Tarnowskiego, to i tak po stronie Radomiaka na placu gry zostałaby wymagana liczba trzech młodzieżowców.
– w 88. minucie przy wyniku 2:1 dla Radomiaka, gdy tylko Broń wznowiła grę, na rozgrzewkę przez trenera Arkadiusza Skoniecznego zostaje szybko wydelegowany Marcin Sikorski,
– kierownik Lech Mosiołek wypisuje nową kartkę zmiany: Marcin Sikorski za młodzieżowca Pawła Tarnowskiego,
– w 90. minucie przy linii bocznej do zmiany ponownie gotowy jest młodzieżowiec Kacper Wnuk, ale po chwili znów zasiada na ławce rezerwowych,
– chwilę później z rozgrzewki przywołany zostaje przez trenera Arkadiusza Skoniecznego Marcin Sikorski,
– w 92. minucie kierownik Lech Mosiołek przekazuje asystentowi sędziego głównego kartkę ze zmianą: Marcin Sikorski za młodzieżowca Pawła Tarnowskiego, a Sikorski czeka już przy linii bocznej na przerwę w grze,
Tuż po meczu trener Arkadiusz Skonieczny tłumaczył, że zdecydował się na wpuszczenie Marcina Sikorskiego, a nie Kacpra Wnuka z uwagi na zmianę wyniku na korzystny dla Radomiaka (gol Pawła Tarnowskiego na 2:1 tuż przed zmianą: młodzieżowiec Kacper Wnuk za Daniela Barzyńskiego) i chęć wzmocnienia defensywy zielonych w celu utrzymania wyniku.
– w 93. minucie Krystian Puton zdobywa gola na 3:1 dla Radomiaka, następuje przerwa w grze i dochodzi do wcześniej zgłoszonej już zmiany: Marcin Sikorski za młodzieżowca Pawła Tarnowskiego,
– trener Arkadiusz Skonieczny przywołuje do zmiany Pawła Tarnowskiego, a ten poganiany przez sędziego głównego, nie mając świadomości, że jeśli zejdzie z boiska, na murawie pozostanie dwóch młodzieżowców, próbował zasugerować trenerowi Arkadiuszowi Skoniecznemu, by ten nie ściągał go z boiska, ale zarówno trener, kierownik jak i pozostali na ławce rezerwowych zawodnicy nie zorientowali się że zmiana ta nie powinna się odbyć i młodzieżowiec Paweł Tarnowski opuścił boisko,
”Szczerze powiedziawszy w momencie dokonywania tej zmiany, a także do samego końca meczu w mojej głowie, a także w głowach osób związanych z Radomiakiem z którymi na ten temat rozmawialiśmy, a przebywającymi w tym czasie na stadionie, nawet na chwilę nie zaświeciła się lampka, że coś jest nie tak. W tej sytuacji jestem skłonny, i chcę wierzyć w to, że podobna „pustka w głowie” towarzyszyła osobom znajdującym się na ławce rezerwowych.
– w 94. minucie po zejściu z boiska Pawła Tarnowskiego jeszcze nikt na ławce Radomiaka nie był świadom tego co się stało, była radość, przybijanie piątek i gratulacje. Po chwili jednak gdy zwrócono uwagę na błędną zmianę, trener Arkadiusz Skonieczny złapał się za głowę, ale na jakiekolwiek odwrócenie tej sytuacji było już za późno,
– w 95. minucie sędzia zagwizdał po raz ostatni, a Marcin Sikorski na placu gry przebywał nie więcej jak 60 sekund…
Cała sytuacja mogła i powinna nie mieć miejsca. Niestety stało się jak się stało. Błąd, niedopatrzenie, przypadek, a może jeszcze coś innego? Jak zwał tak zwał. Ile ludzi, tyle poglądów na ten temat. W każdym razie takie przypadki więcej w Radomiaku nie mają prawa się przytrafiać, i ten również nie miał prawa się wydarzyć, nie w takim meczu…”
www.radomiak.com.pl