Jeden punkt w czterech wiosennych meczach, mocno popsuł humory kibicom Broni. Atmosfera w zespole jest fatalna, trener jest kłębkiem nerwowców, ale nie można w takiej chwili odwracać się od klubu. Na wielki szacunek zasługują kibice, którzy w nielicznej grupie w meczu z Kutnem starali się jeszcze podnieść naszych piłkarzy. Jakie byłyby nasze humory i nastroje, gdyby choć raz zespołowi MKS nie udało się wybić z pustej bramki, lub zamiast poprzeczki, mielibyśmy bramkę.
– Każda nawet najgorsza passa musi się kiedyś skończyć i wierzymy, że stanie się to teraz – mówi prezes Artur Piechowicz.
Trener Konrad Główka wraz z Tomaszem Dziubińskim poprowadzą Broń w środowym meczu.
– Trzeba po prostu wstać po ciosie i walczyć dalej – uważa, trener Główka.
Rozgoryczeni i źli są też piłkarze, ale oni swoją złość mogą przełożyć na boisku i wreszcie pokazać, że potrafią wygrywać. Na komplet punktów czekamy już 165 dni. Okazja do sukcesu jest bardzo duża, bo naprzeciw Broni stanie lokalny rywal, Orzeł Wierzbica. Jesienią nasz zespół wygrał w Wierzbicy 3:0, ale ten mecz, jak również poprzednie pokazały, że z zespołem Orła zawsze trzeba się mocno napracować, aby wygrać. W środowy wieczór przy sztucznych światłach trzeba zagrać znacznie lepiej, a przede wszystkim skuteczniej. W drużynie gości zagrają byli gracze naszego klubu: Cezary Zieliński, Andrzej Drachal. Przemysław Śliwiński, Paweł Czarnecki, Michał Marczak.
Bilety na środowy mecz, można kupić już we wtorek w godz. 17-20 od strony ul. Narutowicza. Z kolei w dniu meczu kasa od strony parku oraz ta od ulicy Narutowicza będą czynne od godz. 16. Bilety są w cenie 10 zł (normalny) i 5 zł (ulgowy). Kobiety oraz dzieci do lat 12 wchodzą za darmo.
Zachęcamy do dopingu, bo teraz zespół was bardzo potrzebuje!