W Karczewie zawsze było ciężko

MAZUR KARCZEW - BROŃ RADOM
Środa godz. 17, stadion przy ul. Trzaskowskich 1 w Karczewie

Ledwie opadł kurz po bitwie z Mszczonowianką, a nasz zespół rozegra kolejne trzy mecze w ciągu siedmiu dni. W środę Broń Radom wyjeżdża do Karczewa na pojedynek z Mazurem. W ostatniej dekadzie z tym zespołęm mierzyliśmy się wielokrotnie. Ostatni raz z Mazurem przegraliśmy pięć lat temu w Karczewie. To będzie bardzo ciężki pojedyek. Arkadiusz Modrzejewski, szkoleniowiec tej drużyny był w sobotę w Radomiu i analizował z trybun poczynania naszego zespołu.

– Z Mazurem zawsze grało nam się ciężko. Pamiętam, że seniorzy musieli się w poprzednich latach sporo napracować, ale również ja będąc trenerem młodzieży zawsze na boisku w Karczewie miałem problemy z odniesieniem zwycięstwa – mówi trener Broni, Dariusz Różański.
Mazur to podobnie jak Mszczonowianka, odwieczny rywal Broni w ostatnich latach. Graliśmy z tym zespołem zarówno w V lidze, jak i w czwartej, a ostatnio w trzeciej. Karczewianie spadli z trzeciej ligi dwa sezonu temu. Broń jesienią 2013 wygrała u siebie z Mazurem 1:0, a w rewanżu wygrała wysoko 3:0. Dwa gole zdobył wtedy Michał Bojek, a jedną Mariusz Marczak.
Tamte pojedynki to już historia. Nowy sezon karczewianie rozpoczęli imponująco, bo wygrali 4:1 ze Spartą Jazgarzew – tą samą, która urwała punkty Broni. Potem Mazur przegrał u siebie z LKS Promna 1:2, przegrał z Mszczonowianką 0:2 i wygrał w sobotę 1:0 w Błoniu strzelając gola w 2 minucie. Karczewski zespół ma sześć punktów i zajmuje 9 miejsce w tabeli.
Nasza drużyna chyba wyciągneła wnioski z lekcji ze Spartą i wie, że żadnego rywala lekceważyć nie można. Wygrana z Mszczonowianka to tylko jeden z 38 meczów. To nie mistrzostwo świata, to żaden awans, choć gratulacje za walkę i ambicje są jak najbardziej zasłużone.
– Sfera mentalna to największy problem mojej drużyny, dlatego we wtorek sporo rozmawiałem z chłopakami. W żadnym meczu nie będzie nam łatwo i w każdej kolejce bęziemy musieli wydrzeć z gardła punkty przeciwnikowi. Inaczej sukcesu nie będzie – dodaje trener Różański.
Zarówno Mazur jak i Broń zagrają nieco osłabieniu. W ekipie gospodarzy zabraknie Głogowskiego i Pielaka, natomiast w  Broni za czerwone kartki muszą pauzować Arek Oziewicz i Cezary Zieliński.
– Ubytkami się nie martwię. Kadrę mamy szeroką i zmiennicy czekali na swoją szansę. Będą zmiany w składzie i wierzę, że inni zagrają na dobrym poziomie – mówi trener Dariusz Różański.
Nasz zespół jedzie w roli faworyta i jeśli podejdzie do rywala tak ambitnie jak do Mszczonowianki, to można być dobrej myśli. Trzymamy kciuki!

W ŚRODĘ OD GODZ. 16.45 BĘDZIEMY NA ŻYWO RELACJONOWAĆ Z MECZU W KARCZEWIE

PODOBNE WPISY