W takich chwilach poznajemy zespół (FOTO)

Przed meczem o remisie nikt nie myślał. Broń w każdym meczu musi grać o zwycięstwo. Tak pisaliśmy w naszej zapowiedzi. Jednak gdy dostaje się czerwona kartkę w 12 minucie i gra się na ciężkim terenie z trudnym przeciwnikiem w osłabieniu, to ciężko o pozytywny rezultat. Po meczu na pewno możemy powiedzieć jedno - charakter, siła i kolektyw - to pozwoliło drużynie wstać z kolan odrobić straty, a przy odrobinie szczęścia nawet wygrać. Nie udało się wygrać, ale taki właśnie zespół chcemy widzieć w każdym meczu.

ZOBACZ FOTOGALERIĘ TUTAJ

Przypomnijmy, że w 12 minucie Kamil Czarnecki zobaczył czerwoną kartkę. Chwilę wcześniej miał dobrą okazję, aby zdobyć gola. Po analizie pomeczowym sytuacja nie jest jednoznaczna. Być może sędzia miał rację, być się pomylił. Nie to żadnego znaczenia, bo niestety Kamil Czarnecki będzie musiał pauzować w co najmniej dwóch meczach. Przez całą pierwszą połowę grając w osłąbieniu Broń skutecznie się broniła, próbowała kontrować, ale w 43 minucie nie ustrzegła się błędu i gospodarze zdobyli bramkę.

W drugiej połowie nie było już czego bronić, trzeba było zagrać odważniej. Trener Artur Kupiec wprowadzał kolejnych nowych graczy i cieszy to, że na boisku każdy kolejny zawodnik dodawał zespołowi sił i świeżości. W sumie weszło aż sześciu i Broń grała jak równy z równym. Mazur miał swoje groźne okazje. Raz Paweł Młodziński uratował nas od straty gola, innym razem piłka odbiła się od słupka. Jednak determinacja i walka pozwoliły naszej drużynie na zdobycie bramki w 83 minucie. Końcówka była nerwowa, obie drużyny atakowały, a wynik już się nie zmienił. Gospodarze mieli prawo być niezadowolonym, bo grając w przewadze uciekła im wygrana w końcówce. Nasza drużyna straciła punkty, ale ten jeden zdobyty trzeba uszanować.

PODOBNE WPISY