Derbowy mecz z Beniaminkiem przy ul.Narutowicza 9 zaczął się punktualnie o godzinie 13:30. Nasz dzisiejszy rywal w swoim dorobku posiadał 1 punkt więcej od nas i zajmował wyższe miejsce w tabeli. Nasza drużyna, zmotywowana po pechowym remisie w Płocku z tamtejszą Wisłą przystąpiła do spotkania bardzo zmotywowana i z chęcią przypisania 3 oczek na własne konto. Od samego początku zagraliśmy agresywnie na przeciwniku co dawało efekt swobody w środku pola i rozgrywanie piłki. Kilka prostopadłych piłek do Mateusza Rębisia czy Tomka Bartosiaka nie dawały końcowego efektu lecz siały dużo niepokoju w szeregach defensywy przeciwnika. Prób strzału podejmowali się kolejno, Mateusz Rębiś dodać również trzeba, że ten zawodnik po raz pierwszy wyszedł w podstawowym składzie, Bartek Kalinkowski, Tomasz Bartosiak, który był świetnie dysponowany w tym spotkaniu oraz Paweł Matyga i Dawid Pawelec.
Goście również starali się rozgrywać piłkę oraz atakować na bramkę powracającego po chorobie Norberta Wnukowskiego. Po jednym z rzutów rożnych pada bramka dla Broni, strzelcem jest jeden z defensorów przeciwnej drużyny. Po pierwszej bramce nasz zespół chciał podwyższyć stan spotkania lecz zamiast 2:0 było 1:1. Po stałym fragmencie zespół Beniaminka strzela bramkę na remis. Spotkanie rozpoczęło się od nowa, próbowaliśmy przejąć inicjatywę, rozgrywać piłkę i wpakować piłkę do siatki. Sztuka ta udała się Owenowi, który pięknym strzałem z 20 metrów pokonał bramkarza drużyny przeciwnej. Drużyna „przyjezdnych” stan meczu wyrównała po stałym fragmencie, gdzie jeden z zawodników po strzale głową dał im drugą bramkę. Do końca obie drużyny walczyły o zwycięstwo jednak końcowy efekt dał podział punktów. Następne spotkanie już za tydzień z pretendentem do zdobycia mistrzostwa, Juniorem Ursynów.

Relacja: Matrix