Do przerwy Broń wygrywała 3:0, a na drugą połowę młodzi piłakrze Broni wyszli z wskazówką trenera, aby od samego początku mocno naciskać przeciwnika. Przynioso to szybko efekty – w ciągu kwadransa Broń zdobyła cztery gole – po serii trafień Damiana Grzmila, a po krótkiej przerwie w zdobywaniu bramek znów seryjnie piłka lądowała w siatce rywali. Dwukrotnie Broń zdobył dwie bramki w ciągu..minuty. Im bliżej było końca meczu, tym rywale, którzy de facto stanową drużynę rocznika 2000  tracili siły i chęci do gry, choć na pewno trzeba im przyznać, że grali bardzo ambitnie.  Broń grała konsekwentnie, bo taki mecz jak dzisiejszy służy także uczeniu się jak grać maksymalnie skoncentrowanym ze słabszym przeciwnikiem i jak nie lekceważyć rywala, a wykorzystać maksymalnie. I prawie się to udało – Broń wygrała 13:0 i można powiedzieć…tylko 13:0, bo okazji do bardziej okazałego zwycięstwa było jeszcze wiele.
Cała drużyna zasłużyła na pochwały – ale warte odnotowania jest 5 goli Damiana Grzmila oraz siedem asyst Kamila Gilewskiego. Na trybunach zasiadła liczna widownia – bardzo mocno, ale i kulturalnie wspierająca młodych Broniarzy.
Nasi trampkarze wciąż są wicelidarami ligi z dużymi szansami na zdobucia tytułu mistrza Mazowsza.