– Były momenty bardzo dobrej gry, ale były też słabsze chwile. Wyglądało to, jakby piłkarze się wyłączal na chwilęi z gry. W sumie jestem zadowolony, bo na tym etapie chodziło o bieganie i posiadanie piłki. W pierwszych minutach mieliśmy sporo szczeście, bo mogliśmy stracić nawet trzy gole, po prostych błędach obrońców – mówił po meczu Dariusz Różański, trener juniorów Broni.
Chłopcy z rocznika 1995 zasłużyli na udaną zabawę studniówkową.
Ciekawostką jest fakt, że w ekipie Polonii zagrało kilku wychowanków Broni: Szmit, Prokopczyk, Bartosiak, Lewandowski i w bramce Witaszek.