Dopiero po przerwie nasz zespół zaczął sobie stwarzać sytuacje bramkowe. W 48 minucie wyborną okazję miał Damian Kołtunowicz. Za moment kapitalnym strzałem z dystansu popisał się Przemek Śliwiński i piłka wpadła do siatki. W 60 minucie efektownym szczupakiem popisał się Kołtunowicz i tym razem golkiper nie miał szans.
Bramek powinno być dużo więcej, ale podobnie jak w meczu z Granatem, celowniki naszych piłkarzy nie były najlepiej ustawione.
Po miesięcznych, dość długich przygotowaniach nasz zespół dostał wolny weekend, aby spotkać się z rodzinami i trochę zresetować głowy. Po niedzieli drużyna rozpocznie kolejny etap przygotowań. Kadra powoli się kształtuje, ale moga jeszcze nastąpić zmiany kadrowe.