Wyszukani Broniarze cz. 5 – Piotr Zajączkowski

Mózg zespołu, reżyser, kapitan, piłkarz doskonały jak na tamte czasy. W Broni Radom grał prawie cztery lata (1986 - 1990). Ci, którzy dziś na Narutowicza wznoszą hasła "Wychowani na drugiej lidze", powinni go pamiętać. W naszym cyklu "Wyszukani Broniarze" przypominamy Piotra Zajączkowskiego. To absolutny hit!

Do Radomia przyjechał jak mało znany, młody pomocnik z Mazur. Wychowanek Błękitnych Orneta, były gracz Olimpii Elbląg w Radomiu miał odrobić wojsko. Trafił do Broni szybko znalazł uznanie w oczach sztabu szkoleniowego i kibiców. Tutaj też poznał swoją przyszłą żonę.

– Radom wspominam bardzo miło. Trafiłem do młodego, ale bardzo mocnego zespołu, który grał na zapleczu ekstrakla-sy. To w Broni grało wielu świetnych chłopaków, którzy potem trafili do bardziej znanych klubów. Zaczymałem z Dziubińskim, Kupcem, Siadaczką, Halbiną, Cyniewski,. Wołowiczem, a potem przy nas do zespołu wchodził młodziutki Kuba Bilke – opowiada Piotr Zajączkowski.

Wielu kibiców pamięta świetnie wyszkolonego blondyna. Działaczom Broni i tak dość długo udało się Zajączkowskiego zatrzymać przy Narutowicza. Co rundę o kapitana Broni pytały coraz lepsze kluby.

– Pamiętam mecze barażowe o utrzymanie w drugiej lidze. Najpierw z Koroną Kielce, potem z Włókniarzem Pabianice. Pamiętam też, że stadion Broni był w remoncie, swoje pojedynki graliśmy w Wierzbicy i na Radomiaku. Ależ było wtedy emocji – wspomina Piotr Zajączkowski.


Fot. Jeziorak Iława

W 1990 roku po spadku Broni Radom do III ligi Zajączkowski odszedł do ekstraklasowej wtedy Jagiellonii Białystok. Na poziomie ekstraklasy grał potem też w Finlandii oraz Stomilu Olsztyn.
W 2003 roku został grającym trenerem Warmii Grajewo. Do tej pory zebrał już bardzo duże doświadczenie jako szkoleniowiec. Pracował między innymi w ŁKS Łódź, Ruch Wysokie Mazowieckie, Tur Turek, Jeziorak Iława. Obecnie Drwęca Finishparkiet Nowe Miasto Lubawskie, jego drużyna zajmuje trzecie miejsce w trzeciej lidze (zupełnie jak Broń) w grupie podlasko-warmińsko-mazurskiej.

– Mamy szanse na awans, ale będzie bardzo ciężko wygrać rywalizacje z Olimpią Elbląg, czy Olimpią Zambrów, ale nie poddajemy się – dodaje 48-letni dziś trener Zajączkowski.

Nasz rozmówca, ma 23 – letniego syna Sebastiana, który jest piłkarzem Drwęcy. Z kolei córka gra w koszykówkę, jest zawodniczką KKS Olsztyn. Piotr Zajączkowski często wraca myślami do Radomia. Stąd pochodzi jego żona i jeszcze kilka lat temu, gdy żyła jego teściowa, to częściej bywał w mieście nad Mleczną.

– Ostatni raz byłem jak montowano krzesełka na nowym stadionie. Miałem okazję zwiedzić ten obiekt. Pokazałem synowi gdzie mieszkałem, gdzie mieliśmy pokoje. Spotkałem też Ryszarda Ochodka. Cały czas utrzymuję kontakt z Tomkiem Dziubińskim, czy też Irkiem Gorczycą. Śledzę stronę interneto-wą Broni. Nie ukrywam, że cieszę się, że tak wiele dobrego dzieje się w klubie, jest nowy stadion, jest mnóstwo trenującej młodzieży. Serdecznie pozdrawiam wszystkich kibiców i znajomych z Radomia – dodaje nasz rozmówca.

W poprzednich cyklach „Wyszukani Broniarze” mogliście przeczytać:

Wojciech Molęda – TUTAJ

Stanisław Bilski – TUTAJ

Ryszard Ochodek – TUTAJ

Łukasz Ławrecki TUTAJ

Fot. 90minut.pl

PODOBNE WPISY