Wyszukani Broniarze cz. 7 – Arkadiusz Kościelniak

Miał "papiery" na grę w piłkę. Był testowany w ekstraklasowej Koronie Kielce, był obserwowany przez działaczy z klubów z wyższych lig. Jednak w wieku zaledwie 22 lat zakończył zawodowe uprawianie piłki nożnej. W latach 2007 - 2011 był w Broni jednym z najlepszych młodzieżowców. Czym dziś zajmuje się Arkadiusz Kościelniak dowiecie się z kolejnego artykułu z cyklu "Wyszukani Broniarze".


Pamiętny mecz w Zwoleniu ze Zwolenianką o mistrzostwo jesieni w V lidze.

Arkadiusz Kościelniak jest wychowankiem Orlika Radom. W Broni zadebiutował w drużynie trenowanej przez Artura Kup-ca. Miał 18 lat, ale ogromny potencjał. Lewonożny zawodnik ro-bił błyskawiczne postępy u boku Pawła Potenta. Był nawet taki czas, że został nominowany do grona najpopularniejszych sportowców ziemi radomskiej, pozował też do kalendarza ze znanymi sportowcami regionu radomskiego.
Testowany był przez Koronę Kielce. Kilka klubów z I i II ligi bacznie przyglądało się postępom jakie poczynił Kościelniak. Ostatecznie jednak do transferu nie doszło. A szkoda, bo być może drogi Arka inaczej by się potoczyły.
Potem do zespołu Broni doszedł Dariusz Kozubek i popularny „Kości” grał coraz mniej. W międzyczasie rozpoczął w Warszawie studia. Dostał wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu, chciało go pozyskać Mazowsze Grójec, ale ostatecznie na stałe zamieszkał w stolicy. Dziś nie żałuje, że w tak młodym wieku zrezygnował z gry w piłkę.

– Bozia tak chciała, żeby się to wszystko tak potoczyło. Nie chodziło tylko o umiejętności. Trzeba było mieć mnóstwo szczęścia i układów, żeby dostać się do wyższej ligi. Nawet jak już byłem na testach w Koronie, to już wiedziałem, że na moje miejsce jest ktoś inny te testy nie mają sensu – opowiada Arek Kościelniak.

Były gracz Broni skupił się na studiowaniu i pracy zawodowej. Dziś w Warszawie jest zatrudniony w firmie zajmującej się sprzedażą sprzętu rehabilitacyjnego dla osób niepełnosprawnych. W piłkę nożną gra rekreacyjnie w amatorskich ligach w Warszawie.

– Cały czas śledzę to co dzieje się w Broni Radom i trzymam kciuki za mój klub. Już w święta pojawię się na meczu derbowym z Radomiakiem. Bilecik został już zamówiony. Mimo, że z dawnej mojej drużyny pozostał już tylko Damian Sałek, to za wszystkich chłopaków będę trzymał kciuki – mówi Kościelniak.


Fragment meczu Broń – Energia Kozienice. Arek Kościelniak w akcji z Edwardem Mindą


Arek Kościelniak pozował nawet do zdjęć w kalendarzu (Fot Echo Dnia)

W poprzednich cyklach „Wyszukani Broniarze” mogliście przeczytać:

Wojciech Molęda – TUTAJ

Stanisław Bilski – TUTAJ

Ryszard Ochodek – TUTAJ

Łukasz Ławrecki TUTAJ

Piotr Zajączkowski TUTAJ

Jan Cyniewski TUTAJ

PODOBNE WPISY