Wywiad z prezesem Broni

U progu nowego sezonu zamieszczamy wywiad, jakiego portalowi gazeta.pl udzielił Artur Piechowicz, prezes Broni. Podsumowuje okres przygotowawczy, a także nakreśla cele jakie stawia przed drużyną w nowym sezonie.
Maciej Kwiatkowski: Przerwa w okresie przygotowawczym była w radomskiej Broni wyjątkowo krótka, ale bez wątpienia najgorętsza od kilku lat. Nie chodzi tu bynajmniej o panujące warunki pogodowe…

Artur Piechowicz: Takiego okresu jeszcze nie przeżyliśmy. Ogólnie ta przerwa letnia zawsze jest krótka, ale ta była wyjątkowa. W tym okresie niemalże wszystko skupia się na działaczach, i tak było również w naszym przypadku. W 100 procentach nie udało się wszystkiego wykonać, co sobie założyliśmy, ale jesteśmy zadowoleni ze swojej pracy. Bardzo wiele się działo w tym okresie, także nie tylko u nas. Najbardziej zaskoczyła mnie m.in. decyzja, że klub Warta Sieradz, który trzy razy z rzędu spadał z rozgrywek, zawsze dostawał szansę i w niej gra. To jest nie do pomyślenia.

Skupmy się na klubie z Radomia. Czemu miały służyć zmiany kadrowe, które niejednego kibica zaskoczyły?

– Doszliśmy do wniosku, że chcemy coś zmienić. Nie mamy oczywiście pewności, że była to słuszna decyzja, ale chcieliśmy odświeżyć zespół. W Kielcach też w ostatnich dniach zwolniono trenera Leszka Ojrzyńskiego i kibice stanęli murem za nim. Trzeba czasem podejmować trudne decyzje.

Nieoficjalnie mówiło się, że chodziło o „szatnię”. O to, że w zespole były podziały?

– Ja bym odpowiedział inaczej… Po prostu chcieliśmy odświeżyć skład drużyny.

Był prezes na większości meczów kontrolnych rozgrywanych w okresie przygotowawczym przez zespół. Jakie nasunęły się wnioski? Czy rzeczywiście wprowadzone zmiany zaczęły być widoczne?

– Sparingi na pewno były jakąś pierwszą wykładnią. Oczywiście ważne choćby dla sfery mentalnej piłkarzy, były zwycięstwa. Jednak osobiście nie przywiązywałem większych uwag do ustawień, taktyki itd. Wiadomo, że w kilku meczach testowaliśmy zawodników, że sparingi służyły różnym celom, a nie osiągnięciu jak najlepszego wyniku. Przegrane z Lublinianką Lublin czy Granatem Skarżysko można usprawiedliwić tym, że podopieczni trenera Tomasza Dziubińskiego byli po ciężkich treningach interwałowych. Rozmawiałem po tych spotkaniach z piłkarzami i mówili mi, że są przemęczeni. Z kolei kiedy graliśmy na tzw. świeżości, to widać było, że w drużynie są pozytywy i spory potencjał. Mam tu na myśli choćby mecze kontrolne z Avią Świdnik bądź Pilicą Białobrzegi.

– Rozpoczynający się w sobotę sezon będzie bardzo ciężki i wyjątkowy. Po raz pierwszy zagra w nim aż 20 zespołów. To wiąże się z większą liczbą meczów, a co za tym idzie, także sprawami finansowymi.

– W lidze wystąpi 20 drużyn, więc będzie o te cztery mecze więcej niż w ubiegłym roku. Wiadomo nie od dziś, jaka jest sytuacja finansowa w klubach. Każdy sobie zdaje sprawę z tego, że sezon się wydłuży. Dla piłkarzy to także będzie pewna nowość. Rozegrają oni więcej meczów i muszą być do tego przygotowani.

– Nie mogło by zabraknąć pytania o cele na najbliższy sezon. Więc jakie one są w klubie z Plant?

– Przede wszystkim zajęcie miejsc od 1. do 6. Może ktoś pomyśleć, że wypowiadając te słowa, z góry zakładam, że nie będziemy walczyć o awans. Tak nie jest. Mogę zagwarantować, że jako Broń zawsze gramy o najwyższe cele i w każdym meczu o wygraną. Jednak w przeciwieństwie do zespołu zza miedzy, w którym co roku głośno mówi się o awansie, my nie chcemy pompować balonu.

– Poza seniorami duże zainteresowanie towarzyszyć będzie jesienią także najstarszej grupie juniorów. Chłopcy, których trenerem jest Dariusz Różański, zagrają po raz pierwszy w Centralnej Lidze Juniorów. Bez wątpienia dla klubu, który od wielu lat słynie z wyjątkowo dobrej pracy z młodzieżą, to duży sukces.

– Cieszymy się, że wyczyny chłopców zostały dostrzeżone i odbiły się echem w lokalnych mediach. Zagramy w tej lidze po raz pierwszy, ale chcę zagwarantować, że zrobimy wszystko, by nikogo nie zawieść. Mam na myśli zarówno stronę sportową, jak i organizacyjną. Liga prowadzona jest pod auspicjami Polskiego Związku Piłki Nożnej i przynajmniej w roli gospodarzy zrobimy wszystko, żeby organizacyjnie wypadło to w sposób bardzo dobry.

Czego życzy sobie prezes przed startem ligi?

– Chciałbym życzyć piłkarzom zdrowia. Żeby omijały ich tzw. głupie kontuzje. Nam, działaczom, życzę z kolei spokoju.