Z amatorami po amatorsku

Broń Radom - LINK 2:1 (1:0).
1:0 Rafał Wojciechowski 16
2:0 Daniel Ciupiński 42
2:1 Jacek Bryła 58
Mecz rozgrywano 2x30 minut.

Broń 1 połowa: Michałek - Rdzanek, Gorczyca, Kupiec, Budziński, Pawelec, Maciejczak, Dziubiński, Wojciechowski, Bartosiak, Stanisławski.
Broń 2 połowa: Michałek - Chamerski, Czachór, Gorczyca, Noheem - Doliński, Sałek, Kourou, Ziętek, Teboh, Ciupiński.

W towarzyskim meczu, trzecioligowa Broń pokonała mistrza rundy jesiennej ligi amatorskiej, ekipę Linku. Nasi piłkarze choć powinni wygrać wyżej, to potraktowali ten mecz jak treningową zabawę. Żadnego rywala nie wolno lekceważyć.

Mecz był swego rodzaju nagrodą dla mistrzów jesieni ligi amatorskiej, jaka organizowana jest przez Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji. Zespół Linku zagrał bardzo ambitnie i bez respektu dla wyżej notowanego rywala. Nasza Broń choć wybiegła w dość eksperymentalnym zestawieniu to nie zachwyciła. Grała nonszalancko. Przy kilku okazjach bramkowych, piłkarze zamiast strzelać, to po prostu chcieli wejść z futbolówką do bramki. Tymczasem jeszcze przy stanie 0:0, to rywal oddał dwa groźne strzały przy których Sebastian Michałek musiał się trochę nagimnastykować.

Za to w 16 minucie bardzo ładną bramkę zdobył Rafał Wojciechowski, a chwilę później Adrian Dziubiński trafił w słupek.
Po zmianie stron rezultat podwyższył Daniel Ciupiński i wydawało się, że dalsze gole będą już tylko kwestią czasu. Niestety nasz zespół wcale nie kwapił się do jakiś ataków, a na dodatek w końcówce sam stracił gola.
Ten mecz pokazał, że nasi piłkarze muszą popracować też głową. Widać było lekceważące podejśćie do KS Piaseczno jak i teraz do ekipy LINK. Na tych drugich nonszalancja wystarczyła, ale na Piaseczno było za mało.