Z każdym meczem coraz lepiej

Rzadko zdarza nam się piać z zachwytu po meczu Broni. Częściej po wygranej jesteśmy wymagający, chwalimy umiarkowanie, ale teraz zwłaszcza przed przerwą każdy Broniarz, który oglądał mecz zespołu w Warszawie mógł czuć się dumny. To nie Targówek był słaby, ale w pierwszych 45 minutach Broń grała bardzo dobrze.

Całkiem niedawno trener Artur Kupiec w rozmowie z dziennikarzami zapewniał, że zespół się rozkręca i z każdym meczem będzie coraz lepiej. I faktycznie można zauważyć wzrost formy, a słowa trenera się potwierdzają. Po przeciętnej grze wygrana w Wierzbicy 3:0, po całkiem dobrej grze zwycięstwo 3:1 z Włokniarzem Zelów i po koncertowym występie wyjazdowy triumf w Warszawie z Targówkiem 6:1. Jeśli wierzyć trenerowi, to już nie możemy doczekać się występu zespołu z Pogonią Grodzisk. Oby było równie dobrze.

Przed przerwą Targówek też miał dwie swoje sytuacje, a dwa gole okazały się prezentem bramkarza stołecznego dla Broni. Mimo to nasza drużyna prowadziła grę, z dużą pomysłowością konstruowała akcje ofensywne co z pewnością podobało się kibicom.

Gospodarzy trzeba jednak pochwalić za waleczność i ambicje. Bo przecież od 33 minuty grali w osłabieniu, a mimo to podkręcili tempo w drugiej połowie. Po zdobyciu honorowej bramki, przez kilkanaście minut mieli sporą przewagę. Nasz zespół w tym czasie szukał okazji, do kontry i dobicia przeciwnika. I tak też się stało. Po strzeleniu gola na 4:1, Targówek zupełnie opadł z sił. Broń zdobyła kolejne dwie bramki, a mogła jeszcze więcej, ale sześć wystarczy jak na wyjazdowy mecz.

W zespole udane debiuty zaliczyli Bartłomiej Siwak i Kacper Bargieł. Siwak grał 45 minut pierwszej połowy. Widać było, że jeszcze nie do końca rozumie się z zespołem, ale jego występ trzeba ocenić pozytywnie. Bargieł zagrał w środku obrony, a na lewą flankę trener posłał młodszego brata, Wojciecha Kupca. Błędy w grze jeszcze się drużynie zdarzyły, ale było ich coraz mniej. Na ławce rezerwowych po raz pierwszy od dłuższego czasu powędrował Piotr Budziński.

Trener Artur Kupiec po meczu powiedział:
– Jestem bardzo zadowolony i z wyniku i z gry. Nie spodziewałem się tak wysokiej wygranej. Wbrew temu, co pokazuje rezultat, Targówek wcale nie jest słabym zespołem. Ma bardzo groźne stałe fragmenty gry. Ja sporadycznie chwalę indywidualnie kogoś, bo cała drużyna zapracowała na ten sukces/ Zrobię jednak wyjątek i chcę pochwalić Łukasza Pakosa, Norberta Rdzanka i Roberta Kowalczyka za wyjątkowy występ. Po raz kolejny serdeczne podziękowania dla kibiców. Byli z nami, a to dla nas bardzo wiele. Są dla nas 12 graczem. Myślę, że warto przyjść w sobotę na mecz z Pogonią, bo chcemy zagrać jeszcze lepiej.

PODOBNE WPISY