Z liderem o pełną pulę

BROŃ RADOM - LEGIONOVIA LEGIONOWO
Sobota godz. 17
Stadion, ul. Narutowicza 9


Zmazać plamę i zapomnieć o meczu w Wikielcu. Taki cel przysłania naszym zawodnikom w ostatnich dniach i zdają sobie sprawę, że jedynym sposobem będzie dobry wynik z liderem, Legionovią Legionowo. Przyjeżdża do nas silny, rozpędzony przeciwnik, jeden z kandydatów do awansu. Jednak Broń u siebie pokazała, że potrafi grać przy N9 z każdym. Liczymy na doping kibiców, którego ostatnio bardzo brakuje. Liczymy na walkę i dobry występ drużyny! #RazemdlaBroni

Legionovia nieprzypadkowo jest liderem. To bardzo mocny zespół, który wygrał sześć ostatnich meczów łącznie z pucharowymi i obok Polonii Warszawa jest głównym kandydatem do awansu. Nie brak tam radomskich akcentów. Zawodnikiem Legionovii jest od tej rundy Sebastian Pociecha, który grał w Broni.
Legionovia w środę grała 120 minut Pucharu Polski i po wygranej w dogrywce z Polonią, awansowała do finału. Sugerowanie się, że przyjedzie zespół zmęczony, może być bardzo błędne, bo przecież kilka dni wcześniej graliśmy z GKS Wikielec, który do meczu z Bronią przystępował po 120 minutach morderczej walki pucharowej.
Jesienią Broń przegrała 0:1 z Legionovią. Wówczas sędzia popsuł widowisko dając kartki tylko w jedną stronę, przez co nasz zespół kończył zawody w dziewiątkę i do 94 minuty umiejętnie się bronił. Legionoviaa trafiła w doliczonym czasie gry i jest to znak firmowy tej drużyny. Wiele bramek „Novia” zdobywa właśnie w samych końcówkach spotkań.

Jest mobilizacja i sportowa złość
Nasz zespół zdobył jeden punkt w trzech meczach i sytuacja w tabeli nie jest juz tak komfortowa jak niedawno. To sprawia, ze drużyna jest podrażniona i czuje sportową złośc.
– Każdy żyje meczem, bo wiemy ze czeka  nas ważne spotkanie. Gramy u siebie wiec chcemy zdobyć pełną pulą liczymy na to, że kibice przyjdą i będą nas wspierać –  mówi Michał Wrześniewski.
Kapitan zespołu, Jakub Kosiorek, wie, że rywal jest bardzo mocny, ale zaznacza, że z Bronią w Radomiu mało kto wygrywa.
– W zespole widać napewno sportową złość. Zdajemy sobie sprawę ze Legionovia to dobry zespół ale to oni przyjeżdzają do naszego „domu”, a my pokazaliśmy w przeciągu ostatniego roku niejednokrotnie, ze nikomu nie jest łatwo wywieźć z tego miejsca punktów i napewno będzie tak tym razem- uważa nasz bramkarz.
Kamil Kumoch uważa, że drużyna cały tydzień dobrze pracowała zagra o wiele lepiej niż przed tygodniem.
– Atmosfera jest dobra,wszyscy w tym tygodniu ciężko pracowaliśmy i czekamy na mecz. Po ostatnim pojedynku z Wikielcem, w każdym z nas jest duża złość i chęć do tego żeby w sobotę wyjść i pokazać że ten wynik to był przypadek i stać nas na zwycięstwa i dobrą gre. Dlatego nie obawiamy się i gwarantuję, że w sobotę będziemy chcieli pokazac najlepszą wersje naszej druzyny i walczyć o zwycięstwo – zapowiada „Kumi”.

Sytuacja kadrowa w Broni się poprawia. Poza Igorem Kośmickim, który musi pauzować za żółte kartki, trener Mikołaj Łuczak będzie miał praktycznie wszystkich zawodników do dyspozycji. Trenują już Carlos Ramirez i Matheus Dias, ale czy będą w sobotę w optymalnej formie, to już się okaże.

W sobotę obowiązkowo na mecz! Dla tych, którzy nie mogą być, będziemy pisać relację tekstową!