Warta Sieradz w znakomitym stylu wygrała czwartą ligę łódzką. Z dużą przewagą nad RKS Radomsko, a co wazne, sieradzanie u siebie nie przegrali żadnego meczu u siebie. Nowy sezon w roli beniaminka Warta zaczęła ze zmiennym szczęściem. Z dorobkiem pięciu punktów w sześciu meczach, zajmuje w tabeli 14 miejsce. Najlepszym strzelcem zespołu jest Wiktor Płaneta, który zdobył trzy gole.
Tak jak już pisaliśmy TUTAJ, mecze Broni z Wartą zawsze były cięzkie i zarazem emocjonujące. W latach 2008-16 graliśmy z sieradzkim zespołem aż 14 razy. Bilans to 6 zwycięstw Warty, 4 remisy, 4 zwycięstwa Broni. Bramki: 29:27 na korzyść zielono – białych. Co ważne – udało się już dwukrotnie wygrać w Sieradzu i możemy to zrobić teraz po raz trzeci.
Nasz zespół nie pojedzie w najmocniejszym skłądzie, ale od pewnego czasu pod tym względem szczęście nam nie sprzyja. Do Huberta Derlatki dołączył Dmytro Prikhna i tego zawodnika też dłużej nie zobaczymy w akcji. Mimo to zespół ciężko pracował cały tydzień, aby w sobotę odnieść pierwszą wyjazdową wygraną w sezonie.
– Do meczu z Wartą przygotowujemy się bardzo pozytywnie nastawieni. Z jednej strony żałujemy że mecz z Legią II wyrwał nam się spod kontroli w końcówce i w dość prosty sposób straciliśmy punkty, ale jako sztab jesteśmy zadowoleni z tego jak funkcjonowaliśmy przez większość meczu. Bramki i sytuacje które stworzyliśmy były wynikiem przemyślanych i składnych akcji. Dlatego jesteśmy spokojni i pewni że wszystko idzie w dobrym kierunku. Pracujemy mocno nad tym żeby zdecydowanie lepiej wyglądać jako zespół w grze defensywnej, gdyż to obrona musi być fundamentem budowy mocnego zespolu. Zdajemy sobie sprawę że czeka nas ciężki wyjazdowy mecz z bardzo solidną drużyną jednak my też potrzebujemy punktów i po to jedziemy do Sieradza – powiedział nam trener Broni, Michał Pulkowski.
Mecz rozpocznie się o godz. 16. Na naszym portalu przeprowadzimy tekstową relację na żywo!
Na zdjęciu. Równo osiem lat temu we wrześniu 2014 roku, Broń wygrała w Sieradzu 2:0 po bramkach Piotra Nowosielskiego i Bouchniby