Pierwsza połowa w wykonaniu naszego zespołu nie była taka zła. Optycznie to Broń była lepszym zespołem, ale brakowało drużynie pomysłu na sforsowanie defensywy Legionovii. Brakowało też skuteczności w kilku sytuacjach. Najlepszą zmarnował w 21 minucie Adrian Ziętek, który uderzył z pierwszej piłki z 3-4 metrów i piłka poszybowała nad poprzeczką. Bardzo groźne były szczególnie rzuty wolne egzekwowane przez Dariusza Kozubka.
Po zmianie stron mecz był wyrównany, a Legionovia jak wytrawny bokser wypunktowała naszą drużynę. Nasza defensywa po raz kolejny w ostatnim czasie popełniła kuriozalne błędy w kryciu. Dwukrotnie po szybkich, oskrzydlających kontrach, Rawski i Barankiewicz zamykali akcje i trafiali do naszej siatki. Z zespołu uszło już potem powietrze, a czarę goryczy dolała czerwona kartka Pawła Młodzińskiego w 88 minucie. Dostał podanie od obrońców, nie mógł łapać piłkę i zbyt długo zwlekał z jej wybiciem. Wyłuskał mu ją Uwadizu i Paweł ratował się faulem, za co słusznie wyrzucony został z boiska. Nie zagra za tydzień, podobnie jak Daniel Ciupiński (pauza za kartkę). Trudno jednak z tego powodu rozpaczać, bo obaj nie byli w Legionovie naszym najmocniejszymi ogniwami.
Niewykorzystaliśmy potknięcia Pogoni Siedlce, ale nawet gdybyśmy wygrali, to wygrana zaciemniłaby obraz tego co wyczynia drużyna w ostatnich tygodniach. Patrząc na to z drugiej strony, nie można wieszać „psów” na naszych piłkarzach, bo bez względu na to co się wydarzy, Broń zakończy sezon na drugim miejscu w tabeli. Czy ktoś przed rozpoczęciem tego sezonu, spodziewał się tego?
Zdjęcia za chwilę