O pierwszej połowie można powiedzieć wiele dobrego, bo nic nie wskazywało na to, że ten mecz zakończy się wysoką porażką. Mecz był wyrównany, a gospdoarze właściwie stworzyli sobie jedną dogodną okazję i wykorzystali ją w 42 minucie. Wcześniej to nasz zespół zwłaszcza po stałych fragmentach zagrał gospdoarzom. Nasz zespół był chwalony przez miejscowych kibiców, którzy nie dowierzali, że jest to beniaminek.
Nie wiadomo jak potoczyłby się ten mecz, gdyby udało się wykorzystać rzut karny. Niestety po raz kolejny ten element staje się zmorą naszej drużyny.
Na przerwę Broń schodziła z jednobramkową stratą i nie brakowało zespołowi animuszu, aż do 57 minuty, gdy Patryk Walasek wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego. Ten gol podciął skrzydła naszej drużynie. Co prawda zespół walczył do samego końca, ale nie widać było już tej werwy i zaciekłości.
Trudno! To początek sezonu. Jeden punkt w dwóch meczach, ale trzeba zaznaczyć, że w obu przypadkach trzeba było się zmierzyć z ciężkimi przeciwnikami, którzy będą w tej lidze w czołówce tabeli. Przed nami ważny pojedynek z Ursusem i w myśl zasady „do trzech razy sztuka” trzeba po prostu wygrać!