Samo spotkanie nie porywało i przez ponad godzinę toczyło się w piknikowym klimacie. Broń przeważała, ale nie forsowała się, nie chciała tracić sił i wydawało się, że nasz zespół chce jak najmniejszym wysiłkiem awansować do kolejnej rundy. Dopiero sygnałem do walki była akcja gości, po której Mazur Gostynin powinien objąć prowadzenie. Istniało duże widmo gry w dogrywce, potem ewentualnie w rzutach karnych, a te jak wiadomo nie są mocną stroną drużyny.
Dopiero w 90 minucie Dominik Leśniewski wykończył akcję lewą stroną, skorzystał z błędu i prezentu przeciwnika i trafił do siatki. Za chwilę na boisku pojawiło się dwóch debiutantów z rocznika 2002. – Patryk Lis, Adam Warych. Ten pierwszy dostał idealne podanie i trafił na 2:0. Dostał duże brawa od kilbiców i kolegów z drużyny.
W niedzielę widzimy się w samo połuidnie na ligowym meczu z LKS Promna! Tu już nie może być pikniku!