W piątkowy wieczór Wojciech Kędzierski, bramkarz Broni Radom po raz drugi został ojcem. Urodziła mu się córka. Był najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. W sobotę rano jechał odwiedzić żonę i maleństwo. Potem miał być szlagierowy mecz na szczycie z Mszczonowianką Mszczonów. Liczył, że koledzy po strzeleniu gola zrobią dla niego przysłowiową „kołyskę”
– Jechałem już samochodem na porodówkę, kiedy kolega napisał mi smsa. Nie wierzyłem w to co się stało i natychmiast włączyłem radio. Moja radość została szybko przyćmiona – opowiadał Wojciech Kędzierski.
Sobotni mecz miał być szczególny również dla Daniela Ciupińskiego. Najskuteczniejszy napastnik Broni obchodził 27 urodziny. Nie ukrywa, że chciał zrobić sobie prezent urodzinowy i liczył, że uda mu się zdobyć gola. Kiedy rano usłyszał wiadomość zaniemówił.
– Siostra przysłała mi smsa, abym włączył telewizor. Myślałem, że to co widzę, to jakiś film, coś niemożliwego. To najsmutniejsze i najbardziej bolesne urodziny w moim życiu – mówi Ciupiński.
Fot. wikipedia.pl (Tu-154, który rozbił się pod Smoleńskiem)