Ostatni mecz między tymi drużynami był pamiętny. Wiosną 2018 roku Broń prowadziła już w Białorzegach 3:0, a ambitna Pilica zdobyła po przerwie trzy gole i odrobiła straty. W końcówce to nasz zespół zdobył bramkę. Wygrana 4:3 pozwoliła nam wykonać olbrzymi krok w stronę awansu. Dziś z ogromnym sentymentem wracamy do tego spotkania.
Pilica na półmetku sezonu zajmuje piąte miejsce w tabeli południowej grupy czwartej ligi, ale ma tylko pięć punktów straty do lidera. Co ważne, białobrzeżanie aż osiem meczów z rzędu zagrają na swoim boisku, bo jesienią grali na wyjazdach ze względu na przebudowę stadionu. To duży atut dla tej drużyny i życzymy wiosną powodzenia Pilicy.
W zespole tym nie brakuje akcentów związanych z naszym klubem. Grają tu Adrian Karasek, Maciej Kencel i Konrad Paterek.
WSZYSCY ZDROWI
Jeśli chodzi o naszą drużynę, to najwazniejsza informacja jest taka, że wszyscy są zdrowi. Nie jest to takie oczywiste, bo po meczu z Wisłą Puławy, kilku graczy narzekało na drobne urazy. Na szczęście szybko okazało się, że nikomu nic poważnego nie dolega. W czwartek w klubie Fitness Platinium, trener miał komplet zawodników.
– Czeka nas kolejny ciekawy sparing z fajnym rywalem, ale mam nadzieję, że w kolejny tydzień mocnych treningów wejdziemy wszyscy zdrowi – mówi trener Broni, Dariusz Różański.
Szkoleniowiec nie ukrywa, że jeszcze szuka wzmocnień, rozgląda się i jest w kontaktcie z zawodnikiem z wyższej ligi, ale raczej w pojedynku z Pilicą nikogo nowego nie zobaczymy.
Od godziny 13 w sobotę będzie można wynik meczu śledzić na naszym portalu