W drużynie Broni zagrał Paweł Młodziński, wieloletni kapitan zespołu, który formalnie może wystąpić w Pucharze Polski w barwach Broni.
Sędzią głównym spotkania jest Kamil Baranowski z Warszawy.
Po pierwszych wyrównanych fragmentach, w 11 minucie to Pogoń pierwsza stworzyła sobie sytuację i Michał Strzałkowski ograł Pawła Młodzińskiego i trafił bez problemu do siatki.
Broń próbowała odrobić straty, ale do 35 minuty nie potrafiła ani razu zagrozić bramce Sebastiana Przyrowskiego. Mało było szybkich akcji strzałów z dystansu. Również niewiele w ofensywie zdziałała Pogoń. Dopiero w 35 minucie po rozegraniu rzutu rożnego groźnie uderzał Dominik Leśniewski. Chwilę później Broń stworzyła sobie kolejną groźną sytuację, ale ponownie na posterunku był Przyrowski. Końcówka pierwszej połowie toczyła się z lekką przewagą naszej drużyny, ale przed przerwą nie udało się zdobyć gola.
Drugą połowę lepiej, szybciej i z dużym animuszem zaczęła Broń. W 57 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego jeden z naszych zawodników głową minimalnie uderzył piłke nad poprzeczką.
Nasza Broń dążyła do samego końca do zdobyci wyrównującej bramki. Widać było, że zawodnikom zależy na Pucharze Polski. Mimo sporej przewagi w drugiej połowie, Pogoń mądrze się broniła i nie udało się zdobyć bramki.
Nasz zespół kończył to spotkanie w osłabieniu. Czerwoną kartkę za krytykowanie orzeczeń sędzigo zobaczył Dominik Leśniewski.