Broń: Młodziński – Trojanowski, W. Kupiec, Jarząbek, Jędrzejewski, Wajszczuk, Sałek, Cieślik, Grymuła, P. Kocon, M. Kocon oraz w drugiej połowie: Kędzierski, Lewandowski, Ziętek, Kociński, Dziubiński, Chudziński, Kościelniak, Drachal, Cichawa, Rogala.

Nie licząc pierwszych 20 minut, był to najlepszy dotąd mecz sparingowy naszego zespołu. To kielczanie pierwsi zaatakowali i oddali dwa groźne strzały, które Paweł Młodziński bez większego problemu wyłapał. Pierwszą dogodną okazję Broń stworzyła sobie w 23 min. Po akcji braci Koconów, Michał nieco spóźnił się z interwencją, bo mógł wpakować piłkę do siatki.
W 35 min Emil Jędrzejewski był faulowany w polu karnym. Jedenastkę wykonywał Marcin Cieślik, ale ale jego strzał kielecki golkiper wybił na słupek, a dopiero dobitka Patryka Wajszczuka doszła do celu. Testowany pomocnik Szydłowianki Szydłowiec grał przez 60 min i zaprezentował się dość pozytywnie.
Chwilę później ładnym strzałem z rzutu wolnego popisał się Krzysztof Banaszkiewicz, ale piłka przeszła tuż obok słupka.
Po zmianie stron Broń złapała odpowiedni rytm gry i zaczęła grać bardzo dobrze. W 67 min po asyście Roberta Rogali, Arkadiusz Chudziński celnie trafił do bramki.
W 80 min Piotr Cichawa popisał się bardzo piękną bramką. Z odległości 22 metrów mocnym strzałem z rzutu wolnego, trafił idealnie obok słupka i było 3:0.
W ostatnich minutach rezerwy Korony po błędzie naszych obrońców, zdobyły honorowego gola.