Nie było to wielkie widowisko, ale w takich rwanych, szarpanych meczach, czasem jak nie idzie, to punkty są najważniejsze. W samej końcówce uśmiechnęło się szczęście do naszej drużyny. Goście zdobyli bramkę, ale wcześniej asystent pokazał spalonego. Nasza drużyna po przerwie dała się zepchnąć głęboko do defensywy. Szkoda, że nie wpadł gol na 2:0, który uspokoiłby poczynania przeciwnika.
Czasu na regeneracje zostało niewiele. Już w sobotę hit kolejki – trzecia w tabeli Broń podejmie lidera – Świt Nowy Dwór Mazowiecki.
ZAPIS RELACJI NA ŻYWO TUTAJ