Gramy z liderem! Może niedziela będzie dla nas!

Nietypowo, bo w niedziele popołudniu nasi piłkarze zagrają kolejny mecz ligowy. Tym razem przyjeżdża lider tabeli, zespół, który wiosną zdobył najwięcej punktów, a ostatnio zanotował pięć zwycięstw z rzędu. Nasza Broń choć nie jest faworytem spotkania, to może powalczyć skutecznie o niespodziankę. Tylko walka i zaangażowanie może pomóc drużynie w osiągnięciu sukcesu.

BROŃ RADOM – ŁKS II ŁÓDŹ
Niedziela godz. 17
Stadion ul. Narutowicza 9

Pierwszy zespół ŁKS jest obecnie liderem I ligi i może przy odrobinie szczęścia już w niedzielę świętować powrót do ekstraklasy. Rezerwy ŁKS z kolei notując świetną serię wiosną, mają okazję na awans do II ligi. Za wszystkim stoi mocny sponsor, Philip Platek, który ma zainwestować w klub i obok mocnej pierwszej drużyny interesuje go też solidne zaplecze.
Rywale przyjadą do Radomia bez obrońcy, Oskara Koprowskiego, który pauzuje za kartki. Nie pojawią się też solidne wzmocnienia z pierwszej drużyny, bo tego samego dnia na wyjeździe ŁKS gra o awans z Sandecją Nowy Sącz. Mimo to goście mają mocny skład, wiosną zdobyli sporo punktów i o urwanie punktów będzie ciężko.

W trzech dotychczasowych meczach, ŁKS II dwukrotnie u siebie wygrywał 2:1, a w jedynym spotkaniu przy N9 padł remis 1:1.

– Mecz z liderem urasta do wysokiej rangi. Mocno przygotowujemy się do tego spotkania, bo wiemy, że punkty są nam niezwykle potrzebne, bo widzimy, że zespoły ze strefy spadkowej zaczynają gonić. Ta liga jest taka, że outsiderzy potrafią zdobywać punkty z czołówką, więc jestem dobrej myśli, że my z liderem również możemy pokusić się o jakąś zdobycz – zaznacza trener Broni, Dominik Bednarczyk.

Jeśli chodzi o sytuację kadrową Broni, to dobrze się stało, że spotkanie rozegrane zostanie w niedzielę. Dla drużyny jest to jeden dzień więcej na regenerację i przygotowania po spotkaniu pucharowym z Legią II. W środę ŁKS II również grał w półfinale Pucharu Polski i przegrał z Unią Skierniewice 2:4. Trener Bednarczyk nie będzie mógł skorzystać z trzech zawodników, którzy już wcześniej borykali się z kontuzjami. Mowa o Damianie Machajku, Macieju Kmieciku i Kajetanie Jendryczce. Po pauzie za kartki wraca do składu kapitan, Jakub Kosiorek.

Nasza drużyna zapowiada walkę, ale Wy również jako kibice dajcie coś z siebie i pomóżcie chłopakom! Widzimy się w niedzielę!

Z meczu przeprowadzimy relację tekstową na żywo.

PODOBNE WPISY