Majówka w Skierniewicach, czyli w nowoczesnej „Jaskini lwa”

Unia Skierniewice ma wreszcie nowy stadion. Jeszcze na nim nie przegrała, wygrała też ostatnich pięć meczów. Broń w pojedynku z Unią już nie raz skazywana była na „pożarcie” i potrafiła wygrywać. W piątkowy wieczór nasza drużyna zagra bez większej presji i w takich spotkaniach często gra się najlepiej.

UNIA SKIERNIEWICE – BROŃ RADOM
Piątek, godz. 19.45

Po serii słabszych występów, nasza Broń pokonała w derbach regionu Pilicę Białobrzegi 2:1. Nie był to łatwy mecz, ale gdzieś ta presji i ciśnienie wokół zespołu zeszło. Wydaje się, że w Skierniewicach tego przysłowiowego noża na gardle nie będzie, a zawodnicy mogą spokojnie udowodnić, że niektórzy za wcześnie ich skreślali.
Cieszy na pewno fakt, że do kadry wracają pauzujący za kartki Adrian Olpiński i Adrian Dziubiński, a także kontuzjowany wcześniej Sebastian Cuch. Zabraknie jedynie młodzieżowca, Kacpra Banaszkiewicza, który z Pilicą otrzymał czwartą żółtą kartkę.

Unia wygrała pięć ostatnich meczów i widać, że jest w świetnej formie. Wybudowanie nowego stadionu zdecydowanie poprawiło morale wokół zespołu. Na mecze przychodzi więcej kibiców, wzrosło zainteresowanie futbolem i skierniewiczanie chcieliby się włączyć do walki o awans do II ligi.

Jesienią Unia wygrała w Radomiu 1:0, ale poprzednie dwa bezpośrednie pojedynki to Broń była górą wygrywając 1:0 i 3:2. Wierzymy, że nasza Broń nie przestraszy się faworyta i w majówkowy piątek po raz kolejny powalczy i sprawi niespodziankę!

(fot. Unia Skierniewice)

PODOBNE WPISY