O meczu, po meczu. Punkty wydarte z gardła rywala

Jest wygrana ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki. Cieszymy się, bo to zawsze niewygodny przeciwnik. Zarówno to spotkanie, jak i te poprzednie w tym sezonie, tylko utwierdziły nas w przekonaniu, że to nie będzie łatwa liga. Nie ma słabeuszy i o każdy punkt trzeba będzie się wręcz „zabijać”. Broń wygrała, bo więcej biegała, więcej walczyła i miała…trochę więcej piłkarskiego szczęścia. Tak w tym sezonie będzie wyglądać większość spotkań.

Kolejny mecz w tym sezonie nasz zespół zaczynał bardzo słabo. Wolno, ospale, jakby wyczekiwał na przeciwnika. Dopiero po 15-20 minutach odzyskaliśmy dobry rytm i chętniej atakowaliśmy. Głową strzelał Dima, potem z dystansu Eryk i jeszcze z rzutu wolnego „Dziubek”. Aż w końcu w 32 minucie w pole karne wchodził Patryk Jakubczyk, był faulowany tuż przed linią, sędzia już miał gwizdek w ustach, ale do odbitej piłki doskoczył Jarzębski i popisał się pięknym uderzeniem na 1:0. Brawa dla Eryka, bo w tym meczu wskoczył do składu, a zanotował piękną bramkę i asystę w drugiej połowie. Brawa też należą się arbitrowi, który w trzeciej lidze dopiero zaczyna przygodę, a w tej akcji poczekał na to co się wydarzy, dał korzyść po faulu i wpadła z tego bramka.
Świt po stracie gola jeszcze przed przerwą miał dwie bardzo dobre okazje, aby wyrównać i mieliśmy sporo szczęścia i …Kubę Kosiorka między słupkami.
Po zmianie stron niepotrzebnie daliśmy się zepchnąć do defensywy. Goście się rozkręcali, a świeżo wprowadzony i powracający po kontuzji Arkadiusz Ciach znalazł się w wybornej sytuacji i w 64 min padło wyrównanie.
Za kilka chwil po dośrodkowaniu, swoją szansę miał Michał Wrześniewski, ale zabrakło mu centymetrów, aby dokładnie wyskoczyć i uderzyć piłkę. Nasz zespół dobrze zareagował po stracie gola. Kolejny raz pomogły zmiany. Tym razem Wiktor Putin nie zagrał od początku, ale wszedł na boisko w 73 minucie i już dwie minuty później po zagraniu po ziemi od Jarzębskiego, tylko dołożył nogę i było 2:1.
Świt nie miał już nic do stracenia i atakował. W końcówce miał swoje szanse, ale również Broń po kontrach mogła zamknąć to spotkanie przed czasem. Udało się dowieźć komplet punktów. Cieszy wygrana, bo ze Świtem to dopiero trzecie zwycięstwo w 18 meczu. Bardzo dobrze ogląda się drużynę, gdy walczy, biega, jeździ „na tyłkach”. To było kluczem do tej wygranej.
Podziękowania dla kibiców. Drugi raz z rzędu mieliśmy fajną frekwencję. Ci, którzy byli z drużyną wczoraj, wiedzą już, że warto będzie przyjść na stadion N9 już 13 września o godz. 19. Warto przychodzić na Broń!

 

PODOBNE WPISY