O meczu po meczu. Twierdza była do zdobycia, ale…czegoś zabrakło

Długa podróż, piękny hotel, wspólny obiad, spacer, fajna atmosfera…to jednak nie pomogło w osiągnięciu celu. Twierdza Lidzbark Warmiński nadal jest niezdobyta. Nasza Broń doznała porażki, choć rywal wcale nie był taki mocny i mogło być inaczej.

O pierwszej połowie niewiele można napisać. W tej części gry Polonia była zespołem lepszym, częściej gościła na naszej połowie, miała dwie bardzo dobre okazje, aby otworzyć wynik. Nasza Broń grała bojaźliwie. Mnożyły się straty i niedokładne podanie. Na zroszonej murawie ciężko było przyjąć piłkę, wymienić 2-3 podania.
Broń przebudziła się po przerwie i nasza drużyna grała dużo lepiej. To gospodarze po zmianie stron nie oddali żadnego groźnego strzału, nie stworzyli żadnej groźnej sytuacji, poza…rzutem karnym. Trochę przypadkowy, ale zasłużony. Patryk Jakubczyk chciał wyłuskać rywalowi piłkę spod nóg, poślizgnął się i trafił w nogi rywala. Dobrze to spotkanie prowadził sędzia z Gdańska i słusznie pokazał na 11 metr. Po prostu pech…
Polonia otworzyła wynik, ale już niespełna trzy minuty później Rafał Maciążek zobaczył drugą żółtą kartkę i przez około 20 minut miejscowi grali w osłabieniu. Broń dominowała, atakowała, próbowała i była blisko po strzale w 76 minucie Kacpra Górki w słupek. Nie udało się w ostatnich sekundach wyrównać tak jak w dwóch poprzednich meczach.
Ambicja, wola walki tego dnia nie wystarczyły. Po trzech meczach mamy dwa punkty i w perspektywie mecz z liderem, Stomilem Olsztyn, gdzie trzeba będzie zagrać dużo lepiej.
– Wierzę w tą drużynę, że będzie wygrywać – mówił na pomeczowej konferencji trener Mateusz Dudek i my też wierzymy. W środę wszyscy na stadion, bo jesteście drużynie Broni bardzo potrzebni.

– – – –

I jeszcze jedno zdanie do kibiców i działaczy Polonii Lidzbark Warmiński. W gościach bywa bardzo różnie, jednak czapki z głów dla takich włodarzy i kibiców. Przez całe spotkanie ani jednego wulgaryzmu, żadnego chamstwa. Cała trybuna wypełniona rodzinami. Gdy w klatce kibiców gości pojawiło się kilka osób z Radomia spiker przywitał ich ciepło, miejscowi kibice bili brawa. Tak wygląda warmińska gościnność! Mimo porażki wspomnienia z Twierdzy Lidzbark może nie będą takie złe. Duże brawa Polonio!

PODOBNE WPISY