Mamy pierwsze zwycięstwo w nowym sezonie. To pierwszy triumf trenera Mateusza Dudka, bo nie udało mu się wygrać ani w sparingach, ani też w dwóch dotychczasowych meczach ligowych. Mimo tych niepowodzeń, szkoleniowiec był spokojny. Wiedział, że zespół jest w budowie, że pewne elementy tej układanki nie wyglądają jeszcze dobrze. Dziś w Zambrowie się udało choć piłkarsko rzeczywiście jest jeszcze sporo do poprawy.
Nie licząc początku meczu gdy Olimpia sprawiała lepsze wrażenie, to w pierwszej połowie Broń była zespołem lepszym. Cieszy bramka Adriana Dziubińskiego, który po kilku latach wrócił do zespołu. Szkoda sytuacji Sebastiana Kobiery, bo uderzył na bramkę i tam jeden z obrońców wybił piłkę głową.
Co się stało z naszym zespołem po przerwie tego nie wiemy, ale już pierwsza akcja Olimpii zakończyła się bramką. Przeciwnik za łatwo dostał się w nasze pole karne, z dużą łatwością trafił. Po tej akcji długimi momentami to Olimpia sprawiała lepsze wrażenie. Długo czekaliśmy na jakieś atalki Broni. Trzeba przyznać, że dużo ożywienia wprowadzili zmiennicy. Trener miał nosa, bo Marcin Szymczak i Bartek Nowak rozruszali ataki Broni. Niezłe wejście zanotowali też młodzi wychowankowie, Kacper Banaszkiewicz i Jakub Kowalski. Sytuację ułatwiła też czerwona kartka zawodnika Olimpii. Przed meczem Przemysław Jastrzębski odbierał pamiątkową koszulkę za 300 rozegranych meczów w Olimpii. Potem dostał dwie żółte kartki co z pewnością nie sprawi, że ten mecz będzie wyjątkowy.
Grająca z przewagą Broń mocniej zaatakowała w ostatnich minutach. Marcin Szymczak w 88 minucie zachował się fantastycznie. Wykorzystał dobre podanie, wziął na plecy dwóch obrońców, odwrócił się i trafił do bramki. Co ciekawe zarówno on, jak i Bartek Nowak mogli podwyższyć rezultat.
Punkty cieszą, Cieszyć będzie też gra, bo z każdym dniem ta drużyna wyglądać będzie dużo lepiej. Już w środę o godz. 19 widzimy się wszyscy na Narutowicza 9. Broń podejmuje rezerwy Legii Warszawa!