Po kilku tygodniach posuchy nasi piłkarze wracają do grania. I choć to tylko towarzyskie potyczki, to jednak zawsze fajna okazja, aby zobaczyć ulubioną drużynę Broni Radom w akcji. Już w sobotę o godz. 11 na boisku ze sztuczną nawierzchnią przy ul. Narutowicza 9 odbędzie się mecz, w którym przeciwnikiem będzie czwartoligowy Oskar Przysucha.
Sparingi są…dla trenera i sztabu szkoleniowego. I choć byśmy chcieli, żeby drużyna zawsze grała świetnie i wygrywała, to sparingi są zwykle po to, aby sztab mógł sprawdzić nowych graczy, nową taktykę, mógł coś testować. A jeśli przy tym udaje się wygrać, to fajnie, bo przecież nie o wynik wyłącznie chodzi w potyczkach treningowych. Warto przypomnieć zimę między sezonami 2008/2009, gdy Broń wygrała 10 meczów, 1 zremisowała…i wiosną spadła z ligi. To tak tytułem wstępu dla tych, którzy „ekscytują” się wysokimi wygranymi z czwartoligowcami, lub co gorsza dramatyzują z powodu sparingowych porażek.
Nasz pierwszy rywal to ciekawy przeciwnik. Oskar Przysucha zajmuje 15 lokatę w czwartej lidze mazowieckiej i wiosną chce zaciekle walczyć o utrzymanie. Jesienią zespół trenera Łukasza Wiśnika borykał się z wieloma kontuzjami, często grał w osłabieniu, co też odbiło się na wyniku. Ciekawostką jest fakt, że Oskar…to taka mała kolonia Broni. W zespole tym gra wielu zawodników z przeszłością w Broni: Dawid Sala, Przemysław Nogaj, Patryk Czarnota, Przemysław Wicik, Damian Machajek, Maciej Knap, Damian Kołtunowicz oraz bramkarz Filip Brzeziński.
Jeśli chodzi o naszą drużynę, Broń ma za sobą tydzień ciężkiej pracy. Od poniedziałku do środy, zespół pracował dwa razy dziennie. Jak to wpłynie na formę drużynę tego nie wiemy. Trener Mateszusz Dudek będzie miał do dyspozycji sporą grupę piłkarzy, pojawi się również ktoś nowy, swoje cenne minuty dostaną też chłopcy z akademii.
Początek sobotniego sparingu, godz. 11