Sztuką jest wygrać 9:0. Zagramy z Wisłą II Płock

9:0 – takim rekordowym wynikiem zakończył się środowy mecz Broni w Pucharze Polski z Ursusem Warszawa. Z jednej strony nie można się nadto zachwycać, bo rywal zagrał w eksperymentalnym składzie, ale z drugiej strony sztuką jest zdobyć dziewięć goli w meczu, a drużynie chciało się grać przez 90 minut za co na pewno należą się brawa.

Ursus jest zagrożony w lidze i trener dał odpocząć kilku graczom. Wcale nie umniejsza to wyniku naszej Broni, bo przecież Dominik Bednarczyk zrobił siedem zmian, skutecznie rotował składem, aby niektórzy zawodnicy mogli odpocząć. Szanse debiutu przed publicznością przy N9 dostali Hubert Jakubiec, Maciej Kmiecik, czy Dariusz Partyka. Dobre spotkania rozegrali młodzieżowcy – Kamil Odolak, Maciej Knap, Adrian Grudzień, czy Konrad Kargul – Grobla.
– Chciałem, aby mój debiut w roli trenera na tym stadionie był udany, ale przyznam, że nie spodziewałem się i jeszcze jako trener w takich rozmiarach nie wygrałem – mówił trener Dominik Bednarczyk.
Mocno zdegustowany był szkoleniowiec Ursusa, Michał Taras i nie ma się co dziwić.
– Można przegrać 0:3, 0:5…ale nie 0:9. Nie dojechaliśmy na ten mecz – mówił szkoleniowiec „Traktorków”.

Cieszy na pewno fakt, że naszej drużynie się chciało. Miło było popatrzeć, że nawet przy stanie 5:0, czy 8:0 drużynie się chciało grać z zaangażowaniem! Na taki zespół chciało się patrzyć i za to zespołowi należą się duże brawa!
19 kwietnia zagramy w ćwierćfinale z Wisłą II w Płocku.

Zanim do tego dojdzie widzimy się na ligowych pojedynkach z Mławianką i Ursusem!

 

PODOBNE WPISY