Wracamy jeszcze do feralnego pojedynku w Płocku, w którym nasza Broń przegrała 1:5. Do 66 minuty nic nie zapowiadało takiego wyniku, nasza Broń remisowała i grała dobrze. Potem nastąpił kataklizm.
Mateusz Dudek: – Mecz z serii „z nieba do piekła”. Bardzo dobrze wchodzimy w spotkanie. Szybko strzelamy bramkę. Za chwilę rzut karny. Mieliśmy wymarzony początek. Mimo niewykorzystanej ,,jedenastki” nasza gra dalej była solidna. Po golu na 1:1 uważam, że to my byliśmy bliżej strzelania drugiej bramki. Niestety prosto stracony gol na 2:1 nas „zabił”. Wisła wykorzystała nasze błędy indywidualne i krótką ławkę.
Niestety mecz, w którym powinniśmy zapunktować przegrywamy zdecydowanie za wysoko.
Aktualności
O meczu po meczu. Widać było tą radość z gry
Kolejny dobry występ drużyny, kolejny mecz, w którym widać radość z gry, kolejny raz publiczność