W Ożarowie Broń towarzysko przegrała ze Starem

W środę od godz. 17 nasi piłkarze grali towarzysko ze Starem Starachowice. Mecz w roli trenera poprowadził Mariusz Lisiecki, bo jak już pisaliśmy, Dominik Bednarczyk, nie jest juz szkoleniowcem Broni.

STAR STARACHOWICE – BROŃ RADOM 4:0 (2:0)

Bramki: testowany 3, Mikos 36, Śliwiński 58, 61

Star: Lipiec – Styczyński, Zając M., Gębura, Stefański, Mikos, Ambrozik, Kośmider, Testowany, Hajduk, Palonek
Broń: Kosiorek (30 testowany, 60 Ginał) – testowany, Wrześniewski, testowany, Kventsar, Piwowarczyk, testowany, Kobiera, Partyka, Szarpak, Dziubiński oraz Banaszkiewicz, Jakubiec, Kiełbasa, Kowalski, Grudzień, Wójcik, Głogowski, Ankurowski. .

Już w 3 minucie kapitalne i zaskakujące uderzenie z ponad 30 metrów. Piłka w siatce i 1:0, Stadiony świata

Po stracie gola Broń z mocnym atakiem, dużą przewagą, ale Star mądrze ustawiony na swojej połowie. W 10 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, Kventsar trafił w poprzeczkę.

Broń grała dobrze, dużo lepiej niż z Siarką. W 21 minucie po dośrodkowaniu Szarpaka, Dziubiński próbował głową i niewiele mu brakowało, aby precyzyjnie trafić w piłkę. Z kolei w 26 minucie z dystansu uderzał Kobiera, ale Lipiec nie dał się zaskoczyć.

W 29 minucie znowu było groźnie. Do strzału składał się Dziubiński i Kacper Ambrozik (wych. Broni) w ostatniej chwili zablokował strzał.

Gospodarze długo nie byli w stanie stworzyć sobie okazji, ale w 32 minucie zawodnik Staru spudłował w dogodnej sytuacji.

W 36 min było 2:0. fatalna strata testowanego defensora i w syt sam na sam nasz testowany golkiper nie miał szans

W 44 min strzał Szarpaka wybronił jeden z defensorów. Do przerwy bramki nie padły, choć trzeba powiedzieć, że zespół wyglądał przed przerwą o niebo lepiej niż w sobotę z Siarką.

Na drugą połowę Broń wyjdzie w bardzo młodzieżowym zestawieniu.

(druga połowa zaczęła się o 18.03)

Od pierwszych minut Star wyraźnie dominował z naszą młodą drużyną. W 48 min. naszą drużynę uratowała poprzeczka.

W 58 minucie było 3:0. Prostopadłe podanie między obrońcow dostał były gracz Broni Przemek Śliwiński i wykorzystał świetną okazje.

4:0 – w 61 minucie ponownie Śliwiński wykorzystał błąd defensywy.

W 70 minucie Wojte Ginał wybronił groźny strzał, bo mogło być wyżej.

Groźny strzał nasza drużyna w drugiej połowie oddała w 71. Adrian Grudzień huknął zza pola karnego i bramkarz końcami palców odbił piłkę.

Koniec meczu. Niezła pierwsza połowa i słaba druga, w której zagrali głównie młodzieżowcy. Od jutra nowy etap w tym zespole. Pojawi się nowy trener, a wraz z nim…nowe nadzieje.

 

PODOBNE WPISY