Patrząc na to, ze zespół Broni grał bez trzech zawodników pauzujących za kartki, trzeba się cieszyć. Na boisku Broń grała tak jak pozwalał rywal, a Lechia zwłaszcza w pierwszej połowie postawiła wysoko poprzeczkę. Tomaszowianie częściej byli w posiadaniu piłki, ale nie wiele z tego wynikało, bo Broń nie pozwoliła na stwarzanie sytuacji.
W 39 minucie przy dośrodkowaniu z prawej strony, golkiper Lechii przepuścił piłkę pomiędzy nogami, dobiegł do niej Arek Chudzinski i strzelił bramkę.
W drugiej połowie nasz zespół konsekwentnie i jak najdalej od własnej bramki rozbijał ataki przyjezdnych. W 69 minucie nasz zespół zdobył drugą bramkę przy której znowu pomogli gracze z Tomaszowa Mazowieckiego. Dominik Leśniewski dośrodkowywał, a piłka odbijając się od jednego z zawodników Lechii, wpadła do bramki.
Jeszcze w końcówce poprzeczka uratowała gości od straty trzeciego gola. Duże brawa dla Broni za walkę i ambitną grę do ostatnich sekund.
Brawa równiez dla kibiców obu drużyn, bo to oni obok piłkarzy tworzyli to widowisko.