Ceramika na zapleczu ekstraklasy grała osiem sezonów. Broń dziesięć. Więc jak na razie tylko w tej suchej statystyce górą jest nasz zespół. Jednak to co ważne to ilość goli w siatce rywala. Tu też chcielibyśmy, aby statystyka była po stronie naszego zespołu.
Na murawie w Opocznie naprzeciw siebie stanie dwóch beniaminków. Ceramika to zespół złożony głownie z młodych zawodników 20-24 lata, a wyjątkiem rzecz jasna jest Grzegorz Piechna, człowiek, który zdobywał tytuł króla strzelców niemal na wszystkich ligowych szczeblach, łącznie z ekstraklasą. Mimo swoich 34 lat to jeden z najlepszych napastników naszej ligi i bardzo groźny w obrębie pola karnego. Ciekawostką pozostaje fakt, że z Piechną w jednym zespole grali nasi piłkarze, Przemek Cichoń, Marcin Kośmicki, Dariusz Kozubek Ostatni dwaj kilka lat temu byli zawodnikami Ceramiki. Trzeba też dodać, że w Opocznie grał nasz trener Artur Kupiec. Tak więc w środę niektórzy na stadionie w Opocznie na pewno nie będą czuli się obco.
Nie dalej jak w lutym w Radomiu, oba zespoły grały mecz sparingowy. Nasza drużyna mogła się wtedy przekonać jak dobry zespół tworzony jest w Opocznie. Ceramika w ciągu sześciu minut strzeliła trzy bramki. Przez cały mecz Broń próbowała odrabiać straty i pojedynek zakończył się zwycięstwem gości 2:3. Po tamtym spotkaniu piłkarze obu drużyn życzyli sobie rewanżu, ale w trzeciej lidze. I Broń i Ceramika wywalczyły awans i czas na rewanż przyszedł właśnie w środę.
W naszej drużynie może zajść kilka kadrowych zmian. Nowym zawodnikiem jest jak już informowaliśmy, Łukasz Jamróz. Z pewnością zagra, ale nie wiadomo czy od pierwszych minut. Po wielkiej uroczystości jaką był ślub – do składu wraca Damian Sałek i może zastąpić któregoś z młodzieżowców w środku – Adriana Dziubińskiego lub Damian Czarneckiego.
Nasi piłkarze muszą mieć świadomość, że czeka ich bardzo trudny pojedynek. Prawdopodobnie będzie padał deszcz, więc piłka na śliskiej murawie będzie dostawać poślizgu. Broń jest w stanie wywieźć z trudnego terenu komplet punktów. Wystarczy mocno powalczyć o pełną pulę.