Kevin wrócił do domu

Kevin McMullen dochodzi do siebie po sobotnim meczu. Ma nadzieję, że w poniedziałek pojawi się na treningu i na pojedynek z Zawiszą będzie zdrów.

W sobotę podczas meczu z Ursusem Warszawa informowaliśmy w naszej relacji na żywo, że bramkarz Kevin McMullen zderzył się głową z obrońca z Warszawy. Dostał solidnie, ale wstał i dotrwał do przerwy. Potem jednak sytuacja wyglądała poważnie, bo Kevin miał zawroty głowy i karetka pogotowia zabrała go do szpitala. Tam założono mu kilka szwów, zrobiono kilka ważnych badań i gdy okazało się, że wszystko jest w porządku, mógł wrocić do Radomia, do domu.

– Czuję się już znacznie lepiej, choć głowa jeszcze trochę boli. Mam nadzieję, że normalnbie zacznę treningi i będę gotów do sobotniego meczu – powiedział nam sympatyczny Amerykanin.

Podczas sobotniego meczu z Ursusem w Warszawie nie wielu piłkarzy zasłużyło na pochwały. Nie zawiedli na pewno bramkarze. Przed przerwą Kevin McMullen, a po zmianie stron dobrze spisał się Norbet Wnukowski.

PODOBNE WPISY