Patrząc na tabelę nie trudno o stwierdzenie, że trzy punkty w tym meczu były na wagę złota. Broń w pierwszej połowie była zespołem zdecydowanie lepszym. Stworzyła sobie 3-4 dobre okazje. olimpię uratował słupek od straty gola, dwukrotnie przed szansą był Dominik Leśniewski, a ostatecznie w 37 minucie po dośrodkowaniu z prawej strony, Michał Wrześniewski efektwnym wśligiem na drugim słupku zamknął skutecznie akcję.
W drugiej połowie Olimpia nie miała już nic do stracenia. Grając z wiatrem odważniej i mocniej przycisnęła. Do 90 minuty praktycznie nie miała pomysłu na sforsowanie obrony, nie stworzyła sobie żadnej okazji, ale już w doliczonym czasie gry, Konrad Zacharski obronił mocny strzał z ostrego kąta, bo była to groźna akcja gości. O wynik trzeba było martwić się do końca, ale zakończyło się happy endem.
Kolejny raz zespołowi należą sie gratulacje za ofiarną walkę i zaciekłość do końca.
Przed nami środowy mecz Pucharu Polski z Błonianką w Błoniu, a 1 maja kolejny niezwykle trudny i ważny mecz ligowy. Tym razem udamy się na mecz z Ruchem Wysokie Mazowieckie.