Po ostatnim meczu humory dopisują, bo Broń pokazała, że potrafi grać w piłkę, potrafi wygrywać i w sobotę również ma na to duże szanse. Z naszym sobotnim rywalem nigdy w oficjalnym meczu nie graliśmy w lidze. Obie drużyny zagrały między sobą w lutym w sparingu. Unia wygrała wówczas 2:1, a nasz zespół przestrzelił wtedy rzut karny. Sparingi rządzą się swoimi prawami, a wówczas obaj trenerzy po meczu uścisnęli sobie dłoń i powiedzieli „do zobaczenia w III lidze” – i tak też się stało. Unia zdominowała rozgrywki czwartej ligi łódzkiej i oba zespoły zagrają o ligowe punkty.

Nasz sobotni zespół ma w swoim gronie zawodników, którzy już kilka razy grali przeciwko Broni. To między innymi Paweł czarnecki pozyskany z Pogoni Grodzisk, czy Michał Czaplarski,m który kilkakrotnie grał w Omedze Kleszczów przeciw nam, Szymon Kiwała (kiedyś hutnik i MKS Kutno), Jarosław Szyc (kiedyś Warta), czy też Maciej Wyszogrodzki (niegdyś Wisła Płock i Pelikan). Z kolei bramkarza Artura Melona dobrze zna trener Artur Kupiec z Siarki Tarnobrzeg. W każdym razie zespół Unii to nie jest ekipa nowcicjuszy.
Unia Skierniewice potrafiła pokonać bardzo silną Legionovię Legionowo i w dwóch kolejnych meczach przegrała nieznacznie z mocnym Sokołem Aleksandrów Łódzki, czy ostatnio z Ruchem Wysokie Mazowieckie. Jest to zespół niebezpieczny, który też ma słabe punkty, popełnia błędy i nad tym nasza drużyna pracowała w ostatnich dniach.

– Najważniejsze, że wszyscy są zdrowi i trener może wystawić optymalny skład. Recepta na Unię? Wykorzystać swoje sytuacje. W każdym meczu mamy ich po kilka, więc tak jak w meczu z Ursusem, trzeba trafiać do siatki – mówi kierownik naszej drużyny Marek Chudziński.

Czy trener dokona zmian w zwycięskim skłądzie, czy tak jak ostatnio, zestawi drużynę pod kątem konkretnego rywala? Tego zapewne dowiedzą się zawodnicy po piątkowych zajęciach.Zespół jest w coraz lepszej formie i mamy nadzieję, że to pokaże w sobotę!