Piękna pierwsza połowa i mądra druga

RUCH WYSOKIE MAZOWIECKIE - BROŃ RADOM 1:5



ZAPIS RELACJI NA ŻYWO TUTAJ.
Piękną niespodziankę sprawili nam w środę piłkarze Broni Radom. Wygrali po koncertowej pierwszej połowie i bardzo mądrej, rozsądnej drugiej odsłonie.
Kibice gospodarze przecierali oczy ze zdumienia. Ich zespół ostatnie dwa mecze rozegrał bardzo dobre przeciwko Sokołowi Aleksandrów i Legionovii. W środę Ruch zagrał kompletnie słabo, ale gra się tak, jak przeciwnik pozwala. Broń nie pozwoliła gospodarzom na zbyt wiele. Drużyna zagrała skutecznie, ale przede wszystkim mądrze w destrukcji i defensywie!

ZDJĘCIA TUTAJ

Pierwsze minuty lepiej zaczęli gospodarze. Częściej byli przy piłce, długo rozgrywali akcje, ale nic z tego nie wynikało. W 14 minucie było 0:1. Przy wyrzucie z autu źle ustawiła się defensywa gospodarzy iu Emil Więcek trafił do siatki. Co ciekawe identyczną bramkę straciliśmy w meczu z Lechią, gdy cwaniactwem wykazał się Mirecki.
W 30 minucie przy koncowej linii gospodarzom wydawało się, że nie ma już zagrożenia, ale zaciekle i ambitnie powalczył Kamil Czarnecki. Wyłuskał piłkę, podał na piąty metr i tam Emil Więcek dopełnił formalności.
W 34 minucie nasza defensywa popełniał jedyny błąd w tym meczu i goście zdobyli kontaktową bramkę. Wydawało się, że Ruch pójdzie za ciosem, ale za chwilę otrzymał mocny cios ze strony Broni. Po ładnej akcji Konrad Paterek trafił do siatki. 
Gospodarze byli mocno oszołomieni i w ostatnich sekundach wpadły jeszcze dwa gole. Najpierw wspominany Paterek po rozegraniu rzutu rożnego sprytnie trafił do siatki. W 45 minucie Dominik Leśniewski uderzył na bramkę, piłka odbiła się od ręki obrońcy i od poprzeczki. Sędzia podyktował rzut karny. Najlepszy na boisku Emil Więcek wziął odpowiedzialność na swoje barki i trafił „Jedenastkę”.

Po przerwie Ruch nie miał nic do stracenia musiał zaatakować. Broń spokojnie wytrzymała napór, nie pozwoliła gospodarzom na stworzenie zagrożenia. Nasz zespół grał mądrze, z ogromną koncentracją. Bramek mogło być jeszcze więcej, bo blisko szczęścia byli jeszcze Leśniewski i Czarnecki.
Oprócz zawodników, którzy zdobyli gole (Więcek i Paterek) spore pochwały trzeba też skierować  w stronę tych, którzy ostatnie mieli słabsze występy – mowa o Wojtku Gorczycy, czy Pawle Młodzińskim. Świetnie od pierwszych minut zagrał po raz pierwszy Piotr Stefański. Dobrze też, że debiutu doczekał się Damian Winiarski, który na treningach mocno pracuje.

W niedzielę gramy o godz. 12 z Legionovią! WSZYSCY NA BROŃ!

Wkrótce wideo z meczu

PODOBNE WPISY