Pomnik Kazimierz Paździora obok stadionu?

W Radomiu powstał  Społeczny Komitet Budowy Pomnika Kazimierza Paździora. Grupa zapaleńców dąży do tego, aby najwybitniejszy sportowiec w historii Radomia doczekał się swojego pomnika. Miałby on stanąć przy stadionie, od strony parku, przy zbiegu z ulicą Chałubińskiego. Przypomnijmy, że Kaziemierz Paździor w 1960 roku jako bokser Broni Radom wywalczył mistrzostwo olimpijskie. Na ringu w Rzymie w finałowym pojedynku pokonał Włocha, Sandro Lopopollo. Na swoim koncie ma też mistrzostwo Europy. Choć minęło już 60 lat od tego wielkiego sukcesu, to wciąż jedyny mistrz Olimpijski z Radomia, w historii regionalnego sportu najwybitniejsza postać.

W Radomiu niewiele jest miejsc, które przypominają o wybitnym sportowcu. Jest alejka w parku i hala przy ul. Narutowicza, które nazwane są imieniem Paździora. W hali jest pamiątkowa gablota upamiętniająca „Filozofa ringu”. Ma również Honorowe Obywatelstwo Radomia. Dlatego grono zapaleńców i sympatyków sportu rozpoczęła starania, aby powstał w Radomiu pomnik Kazimierza Paździora.

Powstał Społeczny Komitet Budowy Pomnika Kazimierza Paździora. Pomysłodawcami są Marcin Bałażak, Grzegorz Siek, Marcin Chłopicki, Piotr Bałenkowski.
– Kazimierz Paździor zasłużył na to, aby mieć swoje godne miejsce, aby radomianie o nim pamiętali. Dlatego czynimy starania, aby w ciągu najbliższy dwóch latach taki pomnik powstał, a już najpóźniej na 100 -lecie Broni Radom w 2026 roku – mówi dla Echa Dnia przewodniczący komitetu, Grzegorz Siek.

– Kazimierz Paździor wychował się na Plantach. Przechodził tamtędy codziennie na treningi. Tamtedy wielu radomian przechodzi, dlatego uważamy, że jest to bardzo dobre miejsce – dodaje Grzegorz Siek.
Wspomniany komitet w tej chwili pracuje nad sposobem finansowania tej inwestycji oraz projektu. Są też po rozmowach z rzeźbiarzem, który mógłby się podjąć realizacji budowy. Trwają prace związane z dokumentacją.
– Czeka nas dużo pracy, bo od pomysłu do realizacji, droga daleka, to jednak warto dążyć do tego aby pomnik powstał – dodaje Grzegorz Siek.

PODOBNE WPISY